Sesja na rynkach amerykańskich zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów – DJIA spadł o 0.3%, a Nasdaq Composite zyskał 0.56%. Najgorszy był początek notowań, który upłynął pod znakiem mocnej przeceny, a pretekstem dla wyprzedaży stały się gorsze od oczekiwań dane makro. Indeks ISM spadł do 45.4 pkt. wobec oczekiwań 47 pkt. Zły sentyment spotęgowały dodatkowo informacje o liczbie nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (448 tys.) oraz produkcja sprzedana w budownictwie w marcu, która spadła o 1% wobec spodziewanego wzrostu o 0.2%.
Po godzinie handlu rynki znalazły jednak punkt równowagi i reszta notowań upływała już w lepszych nastrojach, a odrabianie strat trwało do końca. Sesja większych zmian nie przyniosła i w dalszym ciągu zarówno Nasdaq jak i Dow Jones tkwią w niewielkiej stabilizacji. Ma to jednak miejsce przy ważnych oporach, które jeśli wkrótce nie zostaną sforsowane mogą stać się impulsem dla nieco większej korekty.
Niewykluczone, że już dziś może dojść do rozstrzygnięć, albowiem inwestorów czeka kolejna spora porcja danych ekonomicznych, które mogą zaważyć na kierunku ruchu. Najistotniejsza będzie stopa bezrobocia w kwietniu szacowana na 5.9%, ale rynek będzie też z uwagą wyczekiwać na informacje o liczbie miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w kwietniu oraz zamówieniach przedsiębiorstw w marcu. W Europie wcześniej poznamy jeszcze wskaźnik PMI sektora wytwórczego w kwietniu.
