Piątkowe notowania na Wall Street przebiegały pod znakiem spadków. Indeks Dow Jones stracił 78 pkt., zamykając się na poziomie 9,771 pkt., natomiast indeks Nasdaq spadł o 55 pkt., do wartości 1,930 pkt.
Przecena była wywołana raportami IBM-a i Microsoft-u, które zostały ogłoszone w czwartek po sesji. Problemem okazały się nie zyski za IVQ 2001 roku, które były zgodne, a w przypadku Microsoft-u nawet lepsze, od oczekiwań. Obawy inwestorów wywołała natomiast spadające przychody ze sprzedaży IBM-a oraz redukcja prognozy przychodów operacyjnych Microsoft-u, tłumaczona słabą kondycją Japońskiej gospodarki. Na rynek źle wpływały również słabe wyniki firmy Sun Microsystems.
Negatywnych nastrojów nie zdołały rozwiać nawet dobre informacje z Dell-a, które napłynęły na parkiet w czasie sesji. Spółka podwyższyła prognozę zysku i przychodów za IVQ ubiegłego roku. Brak reakcji towarzyszył również lepszym od oczekiwań danym z gospodarki. Indeks nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan wzrósł w styczniu do 94.2, przy oczekiwaniach poprawy z grudniowego poziomu 88.8 do 90.0. Bieżące notowania kontraktów terminowych są neutralne. Wydaje się jednak, że brak istotnych danych makro w nadchodzącym tygodniu, spowoduje skupienie się inwestorów na wynikach spółek. I tak na najbliższej sesji, tzn. dopiero we wtorek, w centrum uwagi będą: Lucent Technologies, Merc, Millenium Pharmaceuticals i Novellus Systems, z kolei w środę: Merrill Lynch i Pfizer. W dniu dzisiejszym natomiast, z powodu święta, nie odbywa się sesja giełdowa na Wall Street.
