Otwarcie rynku kasowego zanotowaliśmy na poziomie zbliżonym do poniedziałkowego zamknięcia. Inwestorzy mogli przez krótka chwilę liczyć, że ważny poziom wsparcia (okolice 1190 punktów) mogą być skutecznie bronione. Nadzieje szybko zostały rozwiane – indeks w szybkim tempie zszedł poniżej powyższej wartości, stało się jasne, że czekać nas będzie obrona luki hossy z początku roku. Słabość rynku spowodowała jednak, że po okresowej stabilizacji WIG20 zakrył lukę hossy i zszedł na kilkanaście poniżej 1170 punktów. Największy, negatywny udział w pogłębieniu tendencji spadkowej miały banki. Informacja o słabych wynikach osiągniętych przez grupę Millenium ( konieczność utworzenia rezerw) spowodowała spadki także pozostałych spółek z sektora bankowego – oczywiście największa zniżka dotknęła dawny BIG Bank.
Mamy więc do czynienia z dalszą falą wyprzedaży akcji, a obserwowana od pewnego czasu zniżka banków nie była dziełem przypadku. Niestety ma to swe przełożenie na resztę rynku. Warto jednak zauważyć, że na tle innych spółek bardzo dobrze prezentowały się dziś firmy informatyczne – mimo wyraźnego spadku indeksu takie spółki jak : Computerland, Prokom czy Softbank lekko zyskiwały na swej wartości.
Analizując sytuację od strony technicznej należy zauważyć, że sygnałem do przyspieszenia spadku było dziś przebicie linii trendu wzrostowego poprowadzonej od dołków z października zeszłego roku. Negatywnym objawem było także wygenerowanie sygnału sprzedaży przez wskaźnik MACD.
Po przebiegu dzisiejszej można wnioskować, że najprawdopodobniej czeka nas w niedługim czasie testowanie kolejnego ważnego obszaru położonego w okolicy 1150 punktów ( z niego właśnie nastąpiło wybicie zarówno w połowie listopada zeszłego roku, jak i na samym początku bieżącego). Jak szybko to nastąpi będzie teraz zależeć m.in. od koniunktury na giełdach zagranicznych.