Sesja w USA przebiegała w dość pesymistycznej atmosferze - Nasdaq Composite zanotował największy dzienny spadek od czterech miesięcy. Od samego początku rynek spadał a z upływem czasu zniżka tylko się pogłębiała. Co istotne, dotyczyło to właściwie tylko rynku technologicznego – na NYSE panował relatywny spokój a DJIA trzymał się blisko wtorkowego zamknięcia. Przyczyną znacznego osłabienia na Nasdaq’u były za mało optymistyczne prognozy Cisco Systems oraz gorsze wyniki Cieny. Tak naprawdę był to jedynie pretekst do realizacji zysków z ostatnich tygodni – rynek technologiczny zachowywał się w tym czasie zdecydowanie lepiej od tradycyjnych sektorów.
Rynkowi nie pomogły wczoraj bardzo dobre dane makro – indeks aktywności sektora usług zarówno zamówienia przedsiębiorstw. Odczytano je bowiem, jako zapowiedź szybszego rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych. Obroty wzrosły zarówno na NYSE, jak i na Nasdaq’u, przy czym na tym drugim wzrosły wyraźniej. Wczorajszy spadek nie zmienił zasadniczo obrazu rynku. Sentyment rynkowy w ostatnich dniach jest negatywny, ponieważ inwestorzy obawiają się, że FOMC w najbliższych miesiącach zdecyduje się na podwyżkę oprocentowania. Obawy te mogą jednak okazać się nieuzasadnione – FED bardzo rzadko podnosi stopy tuż przed wyborami prezydenckimi.
Technicznie ostatnie spadki indeksów mieszczą się nadal w ramach korekt typowych dla całego, blisko już rocznego, trendu wzrostowego. Duże wyprzedanie rynku sugeruje jednocześnie, że na najbliższych sesjach prawdopodobne jest odbicie. Całkiem możliwe, że wkrótce inwestorzy przestaną się przejmować ewentualną podwyżką stóp a większą uwagę zwrócą na to, że dane makro wskazują na ożywienie w gospodarce. W tym kontekście ważny może być jutrzejszy raport z rynku pracy – stopa bezrobocia i liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych.
