Jedynie pierwsza godzina wtorkowych notowań mogła zadowolić posiadaczy akcji. Tylko wtedy indeksy wspinały się, notując ponad półprocentowe wzrosty. Rynek do zwyżki prowadziły walory TPSA, które ponownie okazały się jednymi z najsilniejszych z WIG20. Zatrzymanie wzrostu naszego narodowego telekomu okazało się sygnałem do sprzedaży na szerszym rynku, który od tego czasu zaczął systematycznie tracić na wartości. Wyraźnie osłabły silne od rana walory KGHM, dołączając do silnie wyprzedawanych Agory i Prokomu.
Ostatecznie dzięki lekkim wzrostom na początku sesji za oceanem indeks największych spółek zdołał zakończyć dzień bez zmian. Brak aktywnego pobytu ze strony zagranicznych graczy oczekujących na wieczorną decyzję FED w sprawie stóp procentowych zdołał całkiem skutecznie sprowokować podaż, która jeszcze nie wyrządziła zbyt dużej szkody indeksom.