Pierwsze w tym tygodniu notowania w Warszawie przyniosły spadki wszystkich indeksów giełdowych, które straciły na wartości około ponad półtora procent. Piątkowe odreagowanie w USA inwestorzy zdyskontowali już najwyraźniej w zeszłotygodniowych cenach, stąd też przy również tracących na wartości od ranach giełdach zachodnioeuropejskich rodzimi inwestorzy przystąpili od początku sesji do spokojnej sprzedaży. Obawy o kontynuacje spadków w za oceanem oraz wzrost napięcia politycznego w Europie skutecznie schłodził nastroje. Choć chęć pozbycia się akcji nie była w większości spółek zbyt silna, to jednak brak bardziej zdecydowanego popytu nie pozwolił rynkowi w ciągu dnia na mocniejsze odreagowanie.
Do najmocniej przeceniających się od rana „wehikułów spekulacyjnych” takich jak Stalexport, Getin, IBSystem i Swarzędz, pod koniec dnia również dołączyły nieco silniejsze wczoraj akcje spółek o większej kapitalizacji. Zwłaszcza przecena tej pierwsze spółki mogła zrobić wrażenie, a słabość kursu dodatkowo zwiększała informacja o zmniejszeniu zaangażowania przez BPH poniżej 5 procent w akcjach tej spółki. Słaba od rana TPSA pociągnęła za sobą w końcu sesji m.in. KGHM, PKNOrlen, Softbank i Agorę. Silniejsze od rynku pozostały do końca Pekao, BRE Bank i Prokom. Pozytywnie przez całą sesję zaskakiwał Elektrim, który rozmawia ze Skarbem Państwa w sprawie przyszłości ZE PAK. Popołudniowe, lepsze od oczekiwań dane dotyczące produkcji przemysłowej w USA w lutym nie poprawiły słabych nastrojów na początku amerykańskich sesji. Kolejne osłabienie oczywiście nie przesadza końca wzrostów w Warszawie w najbliższym czasie, nie mniej jednak indeksy znalazły się tuż nad liniami
trendów wzrostowych, co zwłaszcza grających na rynku technicznie inwestorów powinno zmobilizować do większej ostrożności.