Dzisiejsze otwarcie sesji dla WIG20 nastąpiło nieco powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Wpływ na to miała przede wszystkim sesja w Stanach Zjednoczonych, która zakończyła się na sporych plusach. Przez pierwsze pół godziny WIG20 wzrósł do ok. 1392pkt. Później optymizm zaczął wyraźnie wygasać. Strona podażowa przybrała na sile. Działo się tak również na najważniejszych giełdach zachodnich. Jeszcze przed 14.00 WIG20 spadł w okolice 1365pkt.
Potem byliśmy świadkami nieznacznego odreagowania. Dobrze zachowywały się walory Elektrimu, a z mniejszych spółek Interii. Z większych firm słabiej natomiast spisywały się akcje m.in. PKNOrlen, KGHM, Computerlandu, Prokomu, Softbanku. Po pierwszym kwadransie handlu Dow Jones spadł o ponad 50 punków. Jednak najwyraźniej nasza giełda miała zły początek sesji w USA w cenach i nie reagowała dalszą deprecjacją (ale trzymała się przy minimalnych poziomach).
Ostatecznie WIG20 zakończył się na poziomie 1367.04pkt. (-0.91%). Znacznie niżej zamknęły się kontrakty terminowe FW20H2 – 1347pkt. (ujemna baza –20pkt.).
Dzisiejsza sesja była konsekwencją pogarszających przez cały dzień sesyjny nastrojów. Z punktu widzenia analizy technicznej WIG20 broni obecnie wsparcia w okolicy 1350pkt. Bardziej agresywni (odważni) gracze być może zaczną myśleć o szansie na wzrostowe odreagowanie. Te nadzieje mogą ulec zwiększeniu pod warunkiem dobrego zakończenia dzisiejszej sesji za oceanem, a przynajmniej braku jakiś złych wiadomości.
