Wczorajsza sesja w USA zakończyła się wyraźnymi spadkami indeksów. Nastroje od samego początku były kiepskie a rynek osiągnął już dzienne minima po dwóch godzinach handlu. Obroty zarówno na NYSE jak i na Nasdaq’u wzrosły. Istotnych powodów do spadku nie było. Przeważyły obawy o konflikt w Iraku oraz niezadowolenie z mało optymistycznych prognoz spółek (po zakończeniu wtorkowej sesji taką mało optymistyczną prognozę przedstawił Intel).
Opublikowana w środkowej części sesji beżowa księga FED też inspiracją do zakupów się nie stała. Zarząd Rezerwy Federalnej stwierdził w niej, że na przełomie grudnia i stycznia gospodarka rozwijała się w wolnym tempie. Poza tym dość rozczarowujące były wyniki sprzedaży świątecznej. Po sesji zgodne z oczekiwaniami bądź nieco lepsze wyniki opublikowały Apple Computer, Symantec i Yahoo!. Nie wpłynęło to jednak pozytywnie na atmosferę w handlu posesyjnym. Dzisiaj wyniki przestawi m.in. General Motors, IBM, Microsoft.
