Po krótkiej wyprzedaży w pierwszy kilkunastu minutach obrotu i osiągnięciu przez WIG20 swojego dzisiejszego minimum na poziomie 1352 (tuż nad linią trendu wzrostowego) rynek rozpoczął wzrosty. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1390 pkt., czyli o 1,62 powyżej czwartkowego zamknięcia.
Mimo podania przez Telekomunikację Polską gorszych od oczekiwań wyników skonsolidowanych za IV kwartał 2001 roku (skonsolidowany zysk netto po czterech kwartałach 2001 roku wyniósł 183 mln zł, natomiast w czwartym kwartale grupa zanotowała stratę na poziomie 624 mln zł) akcje spółki zamknęły się nieznacznie powyżej wczorajszego zamknięcia.
Taki przebieg notowań należy odczytać pozytywnie i wydaje się, że przy założeniu umiarkowanie pozytywnego przebiegu dzisiejszej sesji w USA (na co są duże szanse) można na sesji poniedziałkowej oczekiwać wyższego otwarcia.
Po środowej przecenie (po informacji o oddaleniu przez sąd wniosku o upoważnienie akcjonariuszy do zwołania NWZA kurs spadł aż do poziomu 7,85 zł) nadal słabo zachowują się akcje Elektrimu. Generalnie od dłuższego już czasu na spółce utrzymują się małe obroty co oznacza coraz mniejsze zainteresowanie inwestorów jej akcjami. Istotne dla dalszych losów spółki jest to czy obecny zarząd (przy radzie nadzorczej w obecnym składzie) jest w stanie zaproponować obligatariuszom układ, który będzie dla nich do przyjęcia. Z wcześniejszych wypowiedzi obligatariuszy i zarządu wynika, że może to być bardzo trudne. Problem mógłby rozwiązać wybór nowej rady nadzorczej (do czego dąży BRE Bank i osoby wokół niego skupione), ale ze względu na wymaganą przez statut większość przy podejmowaniu uchwał przez walne zgromadzenie może okazać się, że zgromadzenie nie będzie się mogło odbyć bo np. nie uda się uzyskać wymaganej większości do wyboru przewodniczącego. Reasumując inwestycja w akcje
spółki nadal jest bardzo ryzykowna.