Sesja na rynkach amerykańskich była słaba i upłynęła pod znakiem wyprzedaży. Inwestorów nie przekonały do podbijania cen kolejne spółki prezentujące niezłe wyniki, jak choćby Novellus, oraz lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej w marcu. Paradoksalnie, to właśnie te pozytywne informacje stały się impulsem dla uaktywnienia podaży. Wśród uczestników pojawiły się bowiem obawy, że może to sprowokować wcześniejszą niż się oczekuje reakcję Fed w postaci podwyżki stóp procentowych i takie nastroje nadawały ton wczorajszym notowaniom.
Główne indeksy zaczęły wprawdzie od wzrostów, ale było to wszystko na co stać było wczoraj byki i już po kilkunastu minutach rynki obrały kierunek na południe, a przecena trwała praktycznie przez całą sesję. Gorszy sentyment odbił się w dużym stopniu na branży finansowej, która ewentualną podwyżkę stóp odczułaby mocniej w swoich wynikach. Inwestorzy wyprzedawali papiery banków i ubezpieczycieli.
Z komponentów DJIA lekka przewaga popytu utrzymała się na Johnson & Johnson, który podał lepsze od prognoz wyniki finansowe oraz na Intelu, który rezultaty miał przedstawić po sesji. Zyski były większe i zgodne z oczekiwaniami, ale rozczarowaniem okazało się obniżenie prognozy przychodów na kolejny kwartał i w handlu posesyjnym akcje potaniały.
Dziś wyniki podadzą m.in. AMD, Apple Computer, Rambus i Texas Instruments. Ważne będą także dane o bilansie handlowym za luty oraz inflacji w marcu i w tym ostatnim przypadku ewentualny mocniejszy wzrost może pogłębić negatywne nastroje związane z groźbą podwyżki stóp.