Wczorajszy wzrost nie był podczas dzisiejszej sesji kontynuowany. Zaskakująco duża zwyżka z poniedziałku sprawiła, że dziś znalazło się wielu chętnych do realizacji zysków, popyt nie był już tak agresywny na największych spółkach (słabo zachowywali się liderzy wczorajszej zwyżki m.in. TPSA, KGHM, PKN i Prokom). W końcówce doszło do większej przeceny , choć stabilizująco oddziaływał na indeks PeKaO, który powrócił już w okolice psychologicznego poziomu 100 złotych. Nieźle prezentowały się także pozostałe banki.
Po początkowym wzroście do szczytu na 1242 pkt. nastąpił spadek i stabilizacja w obszarze 1230-1236 punktów. Lepsze od oczekiwań dane na temat amerykańskiego PKB w III kwartale (wzrost o 4 proc. po weryfikacji) spowodowały lekkie ożywienie, jednak dzisiejsza sesja zakończyła się na sporym minusie. Za spory negatyw należy uznać wysoką wartość obrotów, które osiągnęły zbliżony poziom do wczorajszych (należy pamiętać, że ponad 50 mln złotych dotyczyło wczoraj samej Amiki). Jutro poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych – nasuwa się przypuszczenie, że może ona wywołać dalszą chęć realizacji zysków. Pytaniem pozostaje z jakiego poziomu nastąpi kolejne obsunięcie i czy jutro graczy stać będzie na podciągnięcie indeksu w okolice 1240 punktów. Sytuacja na giełdach zachodnich także dojrzała do wystąpienia poważniejszej korekty – giełdy zachodnioeuropejskie zauważalnie od kilku sesji nie wykazują chęci do rośnięcia i tylko brakuje klarownego sygnału z rynków amerykańskich.
Wskazania analizy technicznej także skłaniają do wniosku, że czas korekty impulsu wzrostowego zbliża się na GPW nieubłaganie. Duże wykupienie rynku sprawi, że na wskaźnikach typu oscylator stochastyczny czy RSI sygnały sprzedaży zostaną jutro wyraźnie wygenerowane. Wsparcie dla WIG20 to obszar 1200-1210 pkt.
