Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się wzrostem indeksu WIG20 o 0,9 %. Powodów do optymizmu dostarczyło zarówno piątkowe zamknięcie giełd w USA jak i optymistyczny początek notowań w Europie. Chęci do kupna nie starczyło jednak na zbyt długo. Po zaledwie kilku minutach wzrostów rynek zaczął słabnąć. Pewien poziom równowagi rynek odnalazł na poziomie o kilka punktów wyższym niż piątkowe zamknięcie. Inwestorzy potraktowali zatem wzrosty raczej jako okazję do skrócenia pozycji niż do jej dalszego budowania. Spadkowe oczekiwania na rynku wydaje się że są wciąż bardzo duże. Niemniej jednak WIG20 cały czas przebywa ponad wsparciem, które pozwala mieć nadzieję na kontynuację wzrostów. Nie potwierdzają niestety tego pozostałe indeksy giełdowe, które mają się wyraźnie gorzej. Wydaje się obecnie że względna siła tego indeksu wynika głównie z zachowania się trzech największych spółek w tym głównie PKN-u.
Poniedziałkowa sesja upłynęła praktycznie pod dyktando tej spółki. Ponad połowa obrotu na rynku przypadła właśnie na tą spółkę. Wolumen obrotu wyniósł bezmała 3,8 mln akcji a kurs wzrósł o ponad 5 %. Tak duże ruchy na tym papierze należy wiązać wciąż z walnym zgromadzeniem akcjonariuszy, na co wskazują również transakcje pakietowe po sesji. Prawdziwym testem siły tego papieru będą zatem sesje kiedy już nie będzie oddziaływał ten czynnik, co może mieć miejsce już we wtorek. Dość silnie zachowywało się Pekao co również wydatnie przyczyniło się do zwyżki rynku. Bardzo słabo z kolei zachowywała się TPSA, której kurs spadł o 2,5 %. Wydaje się, że dalsze zachowanie rynku w znacznej mierze będzie zależało od koniunktury na giełdach światowych. Ta z kolei nie rysuje się zbyt dobrze.
