Dzisiejsza sesja mogłaby się właściwie nie odbyć. Atmosfera na rynku była tak senna jak w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Na rynkach zachodnioeuropejskich było zresztą podobnie. Brak drogowskazu w postaci rynku amerykańskiego (dzisiaj w USA jest święto) nie zachęcał inwestorów do większej aktywności.
Sesja rozpoczęła się od spadku indeksu WIG20 o 0,7%, do 1406 pkt. Od samego rana kiepsko zachowywały się pakiety europejskie. W takim otoczeniu trudno było wykrzesać i u nas większą dozę optymizmu. Rynek zachowywał się bardzo spokojnie – wahania były niewielkie a ceny spadały pod własnym ciężarem. Trudno właściwie pisać jakie spółki się dzisiaj wyróżniały – w tak potwornym marazmie względna słabość/siła może być bardzo iluzoryczna. Największe spadki dotknęły sektor informatyczny, chociaż tutaj przecenie nie poddawał się Prokom. Z komponentów WIG20 najsilniej zniżkowały: Agora (-3,1%), Comarch (-3,3%), Orbis (-2,6%), TPSA (-2,3%). In plus wyróżniał się BIGBG (+7%) oraz Netia (+2%). Obroty na całym rynku były bardzo niskie –wyniosły zaledwie 122 mln zł.
Przebieg dzisiejszych notowań nie daje istotnych wskazówek co do rozwoju sytuacji w najbliższym czasie. Wydaje się, że kierunek ruchu wytyczy znowu parkiet amerykański. Tam z kolei na inwestorów czekają wyniki finansowe kolejnych spółek oraz posiedzenie FOMC. Zazwyczaj rynek amerykański przed decyzją dotyczącą wysokości stóp procentowych zachowuje się względnie dobrze. I w obecnej sytuacji wydaje się, że przed posiedzeniem FOMC atmosfera powinna się nieco uspokoić. Główne indeksy znajdują się już blisko istotnych wsparć – są więc pewne szanse, przynajmniej, na krótkoterminową poprawę notowań. Gdyby się jednak tak nie stało i indeksy pokonały wsparcia (DJIA – 9700 pkt, Nasdaq Composite – 1920 pkt) należałoby się liczyć z głębszą przeceną – nie tylko w USA, ale i w Europie. W takiej sytuacji szanse na utrzymanie obecnego poziomu cenowego na naszym rynku byłyby niewielkie.
