Środowa sesja nie przyniosła rozstrzygnięcia sytuacji na warszawskim parkiecie. Poranna decyzja RPP o redukcji stóp procentowych o 50 pkt. bazowych nie wywarła na inwestorach większego wpływu, no może poza w miarę optymistycznym otwarciem notowań. Niestety na każdy atak popytu skutecznie natychmiast odpowiadała podaż, co sprawiało, że indeksy falowały podczas notowań. Niejednoznaczne było również zakończenie sesji, które wyglądało na wyciąganie indeksów w górę.
Dziś z kolei rynek oczekiwał będzie danych zza oceanu. O godzinie 14:30 naszego czasu ogłoszona zostanie rewizja wskaźnika produktywności za IQ 2002 roku (prognoza +8,6 proc.). O 15:45 poznamy natomiast rewizje wskaźnika nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan za maj (prognoza 96.0). Kwadrans później podany zostanie majowy wskaźnik optymizmu menedżerów sektora produkcyjnego z regionu Chicago (prognoza wzrostu z 54.7 do 55.0) i zamówienia fabryczne za kwiecień (prognoza wzrostu o 0,3 proc.). Wymowa danych jest o tyle istotna, że nastroje na Wall Street uległy ostatnio znacznemu pogorszeniu i gracze szukają pretekstów do ich poprawy.
Ze względu na przerywany tydzień pracy naszej giełdy, trudno dziś spodziewać się większych ruchów indeksów. Wydaje się, że większość inwestorów będzie raczej delektowała się dłuższym weekendem, aniżeli angażowała w rynek. Tym bardziej, że sytuacja giełdy amerykańskiej jest obecnie również niejasna, a tamtejsze indeksy znalazły się na istotnych wsparciach, grożąc ich przełamaniem.
Ze strony spółek na uwagę zasługuje dziś zachowanie Elektrimu i BRE Banku. Wydaje się, że informacja o zamiarach włączenia się BRE do El-Dystrybucji powinny korzystnie wpływać na kurs popularnego 'Elektryka', gdyż urealnia to realizację jego strategii skupienia się na energetyce. Istotny może się również okazać odbiór zapowiedzi ekspansji na rynku przez Pekao. Pytanie tylko, czy inwestorzy nie zaczną obawiać się ewentualnej emisji akcji na ten cel.
Reasumując wydaje się, że niski obrót i podążanie za zagranicą to najrealniejszy scenariusz dla najbliższej sesji w Warszawie. Niemniej warto trzymać rękę a pulsie, gdyż warunki takie pozwalają kapitałowi spekulacyjnemu na łatwe manipulowanie przebiegiem notowań.