Sesja w USA do optymistycznych nie należała. Wszystkie indeksy zgodnie spadły (Nasdaq Composite zanotował piąty z rzędu spadek). O wyniku sesji przesądziła właściwie ostatnia godzina handlu – wtedy doszło do większego osłabienia na obu rynkach. Obroty zarówno na NYSE jak i na Nasdaq’u wzrosły, kształtując się powyżej średnich z ostatniego miesiąca.
Wyraźnych powodów do spadków nie było. Żadnych danych makroekonomicznych nie publikowano a informacje ze spółek były mieszane. Nieco lepsze od oczekiwań wyniki przedstawiło AT&T i Gillette, gorsze - DuPont i Exxon Mobil. Na Nasdaq’u słabo zachowywał się sektor półprzewodników pomimo wyższego od oczekiwań stosunku zamówień do bieżącej sprzedaży (za marzec). Po sesji Amazon.com przedstawił wyniki lepsze od oczekiwań oraz podniósł prognozę wyników na drugi kwartał. Kurs akcji w handlu posesyjnym wzrósł o 8% a AHI o 0,3%.
Dzisiaj kilka raportów makroekonomicznych. O 14:30 dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w marcu – oczekuje się wzrostu o 0,5% (poprzednio +1,8%). O 16:00 opublikowane zostaną informacje o sprzedaży nowych domów w marcu – oczekuje się wzrostu z 875 tys. do 890 tys. O 18:00 przedstawiona zostanie jeszcze beżowa księga FED podsumowująca sytuację w gospodarce w marcu i na początku kwietnia.
Wszystkie indeksy są już na poziomie krótkoterminowych bądź średnioterminowych wsparć. DJIA jest blisko dolnej linii w półrocznym kanale wzrostowym oraz lokalnego minimum z ubiegłego tygodnia (10 059 pkt). Nasdaq Composite i S&P 500 podobne wsparcia mają odpowiednio na 1725 pkt i 1100 pkt. Rynki, zwłaszcza Nasdaq, są wyprzedane. W takiej sytuacji bardziej prawdopodobne jest zatrzymanie spadków i odbicie od wsparć. Gdyby jednak tak się dzisiaj nie stało i indeksy pokonały wsparcia należałoby się liczyć ze spadkami w perspektywie najbliższych tygodni do poziomów minimów z września ubiegłego roku.