Do takich wniosków skłoniły inwestorów m.in. dobre dane dotyczące tygodniowej liczby nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (najniższy poziom od 3,5 roku). Do tego dołożyły się jeszcze informacje o niższej od oczekiwań kwietniowej sprzedaży Wal-Mart oraz badanie prawidłowości prowadzenia ksiąg w Citigroup. W rezultacie w połowie sesji indeksy notowały istotne spadki. Później jednak do gry wkroczył spekulacyjny kapitał, korzystający z dużego wyprzedania rynku, dzięki czemu ostatnie godziny handlu przyniosły częściowe odreagowanie spadku. Obroty były nieco wyższe od tych ze środy, ale mieściły się ponownie poniżej średnich z ostatniego miesiąca. W handlu posesyjnym niewiele się działo – AHI wzrosło o 0,03%.
Na wykresach indeksów utworzyły się czarne świece, ale z dolnymi cieniami. Rynek jest wyprzedany i bardziej podatny na odbicie na najbliższych sesjach, niż na kontynuację spadku. O nastrojach podczas dzisiejszej sesji mogą przesądzić dane z rynku pracy, najważniejsza będzie liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Dla rynku, prawdopodobnie, najlepiej by było, gdyby dane nie odbiegały istotnie od oczekiwań. Gorsze mogą bowiem zrodzić obawy o trwałość ożywienia w gospodarce, lepsze zwiększą prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych.