Dzisiejsza sesja zakończyła się dość silnym spadkiem indeksów, a główną przyczyną, były spadki na kluczowych dla GPW rynkach surowcowych na sesji poniedziałkowej. Wszelkie ruchy cen na rynku miedzi i ropy naftowej w ostatnich tygodniach „formatują” zachowanie indeksów na kolejnych sesjach, co wpływ ma duża waga spółek w indeksach.
Do dodatkowych czynników mających wpływ na postawę inwestorów miał wzrost rentowności amerykańskich obligacji, co zazwyczaj negatywnie odbija się na zachowaniu rynków wschodzących. Pierwszymi „ofiarami” były wczoraj giełdy południowoamerykańskie, natomiast dziś fala wyprzedaży dotarła do Europy Środkowej. Po słabszym otwarciu indeksy utrzymywały się w trendzie spadkowym, natomiast niższe poziomy zachęciły kupujących do zakupów, w wyniku czego indeksy zdołały od godzin południowych odrobić zauważalną część strat. Tym nie mniej wrażenie po sesji pozostaje negatywne, gdyż główne indeksy naruszyły w trakcie sesji minima z ubiegłego wtorku, co z kolei oznacza potwierdzenie krótkoterminowego trendu spadkowego i stanowi zapowiedź kontynuacji krótkoterminowej tendencji spadkowej. Negatywną wymowę sesji potwierdza wzrost obrotów na dzisiejszej sesji, jak również relacja spółek zniżkujących do rosnących (192/44), która wskazuje na siłę sprzedających. Wszystkie spółki z WIG-20 odnotowały dziś spadek, a najbardziej
ucierpiały walory GTC oraz BZ WBK. Najmniej stracili akcjonariusze Orbicu, Prokomu i TVN, gdzie spadki nie przekroczyły 1%.
Na szerokim rynku zainteresowaniem inwestorów cieszyły się akcje Swissmedu, które na zamknięciu zyskały ponad 28%. Ponadto w gronie liderów znajdowały się akcje Bytomia, Igroup oraz Masters. Największe spadki odnotowały akcje Capitala i wczorajszego lidera Próchnika. Dzisiejszą sesje oceniam negatywnie i spodziewam się pogłębienia tendencji spadkowej na kolejnych sesjach.
