Na tle rynków europejskich nasz parkiet znowu mógł zaimponować spokojem i względną siłą. Wczorajsza sesja zakończyła się wprawdzie spadkiem, jednak zrealizował się on w pierwszych minutach handlu natomiast później byki systematycznie odrabiały straty. Ta „odporność” na niekorzystną koniunkturę na świecie może jednak okazać się pozorna i nastawiona na krótką metę.
WIG20 utrzymuje się ciągle w obrębie krótkoterminowej konsolidacji, ale jej dolny przedział w strefie ok. 1026-1030 pkt. jest coraz bliżej i większość z bieżących sygnałów przemawia za tym, że to właśnie on będzie wkrótce celem ataku. Niewykluczone, że już dzisiejsza sesja może przynieść taki test, choć są spore szanse, że jeszcze tym razem nie dojdzie do przełamania.