Sesja w USA w połączeniu z dobrą poranną atmosferą na giełdach zachodnich i wzrostami kontraktów amerykańskich powinny mieć lekko pozytywny wpływ na dzisiejsze zachowanie naszego parkietu. W ubiegłym tygodniu na rynku panowało niezdecydowanie, ale kończąca go sesja pogorszyła nieco obraz. Przez większość dnia niewiele się działo, a aktywność inwestorów była niewielka. Skuteczny atak podaży jaki nastąpił w końcówce spowodował jednak, że indeks WIG20 pokonał wsparcie jakie w obrębie 1682-1687 pkt. tworzyła niewielka luka hossy. Nie jest to dobry sygnał jeśli chodzi o możliwość kontynuacji wzrostów w najbliższym czasie.
Pozytywne nastroje na rynkach zachodnich mogą jednak pomóc w obronie znacznie silniejszego ograniczenia, jakim jest linia łącząca dna z 17 i 25 maja biegnąca aktualnie na wysokości 1668 pkt. W pobliżu mamy też lokalne minimum z zeszłego wtorku i bliskość tych poziomów powinna zmotywować byki do większej aktywności. Wyraźniejszych wzrostów trudno się jednak raczej spodziewać. Należy bowiem liczyć się z tym, że na zachowaniu rynku nadal ważyć będzie niepewna sytuacja polityczna i ten element może wkrótce powstrzymywać inwestorów przez aktywniejszym kupnem akcji. Najbliższymi oporami będą 1687 pkt. oraz piątkowe otwarcie na wysokości 1693 pkt. Dzisiejsze notowania mogą przynieść próbę podejścia w ich okolice, ale zwłaszcza przy tym ostatnim ograniczeniu podaż może skutecznie powstrzymać zwyżkę.
