Dzisiejsza sesja należała do niezwykle udanych dla graczy operujących na warszawskiej GPW. Pomimo słabego zachowania się giełd zachodnich na krajowym parkiecie od rana panowała nieustanna hossa. Gracze z niepokojem oczekiwali na komunikat ze spotkania RPP z rządem, jednak nie przeszkadzało im to w napełnianiu swoich portfeli akcjami. Widać zdecydowanie przeważała opcja wiary w pozytywne rozstrzygnięcie konfliktu.
Główny indeks warszawskiej koniunktury zyskał na zamknięciu sesji 4% a indeks blue-chipów 4,7%. Obroty na całym rynku wzrosły do ponad 370 mln zł. W zwyżce uczestniczyły niemal wszystkie papiery. Najbardziej na wartości zyskały akcje BIG-Banku Gdańskiego, które z powodu niedawnej emisji z prawem poboru po cenie 1,80 zł nie uczestniczyły w jesiennej hossie banków. Dziś ich kurs wzrósł o 22% i znalazł się na poziomie 4,19 zł. Widać inwestorom nie przeszkadza tu widmo podaży dużo tańszych walorów mających zostać dopuszczonych do obrotu za kilka tygodni.
Tradycyjnie w okresach dominacji byków silnie zwyżkowały akcje spółek teleinformatycznych. Zdecydowanie najsłabiej wypadł Elektrim, choć sąd odroczył do przyszłego tygodnia rozprawę w sprawie ogłoszenia upadłości bądź wszczęcia postępowania układowego, co daje dodatkowy czas zarządowi na negocjacje z wierzycielami. Nieźle wypadła natomiast Netia, która zyskała ponad 12% oraz Softbank (ponad 9%).
Spośród spółek innych branż warto zwrócić uwagę na Mostostal Export. Jego cena odbiła się już w ubiegłym tygodniu od dna w okolicach 2,50 zł i dziś po 11% wzroście osiągnęła 3,10 zł. Nieco gorzej prezentowały się spółki drugoligowe. Tu wielu spektakularnych wzrostów nie było, co doskonale oddaje MIDWIG, który zyskał na wartości „tylko” 2,9%. Jest to jednak specyfika początku hossy: najpierw rosną spółki duże, płynne, a dopiero potem gracze zaczynają się interesować mniejszymi. Czy tak będzie i teraz przekonamy się już niebawem. Warto bowiem zwrócić uwagę na dzisiejsze dość silne osłabienie rodzimej waluty, co sugeruje wychodzenie z rynku zagranicznych inwestorów i może być sygnałem do rozpoczęcia korekty.