Podczas sesji wahania indeksów sięgały od ponad - 2% do +1 %. Co prawda przyzwyczailiśmy się już do sesji, na której zmiany sięgają kilka procent - zwłaszcza ,,in minus" - ale ostateczny spadek indeksów: Dow Jones - 2,63%, S&P 500 - 2,58% Nasdaq - 2,29%, który przybrał na sile pod koniec notowań może wskazywać kierunek indeksów w tym tygodniu.
Dzisiejszy dzień nie opływał w wiele informacji makroekonomicznych. Lokalny indeks NY Empire State z odczytem na poziomie - 25,4 % był zgodny z oczekiwaniami jednocześnie wskazując, że gospodarkę w stanie Nowy York czekają ciężkie czasy. Produkcja przemysłowa USA w październiku wzrosła o 1,3 % m/m, znacznie więcej niż oczekiwano (-0,2 % m/m). Informacja ta nie wstrząsnęła jednak rynkiem i nie zmieniła spojrzenia na kondycję gospodarki, gdyż tak duży wzrost został wygenerowany głównie przez rafinerie wracające do pracy po przestojach związanych z huraganami.
Poniedziałek nie zaserwował nam też wielu informacji ze spółek. Na pewno we wszystkich głównych serwisach już przeczytaliśmy o dużych zwolnieniach w banku Citigroup. Przypomnę tylko, że w ramach cięć kosztów o 20 % spółka zamierza zwolnić około 50 tysięcy pracowników. Rynek w reakcji na płynące informacje przecenił jej akcje na poniedziałkowej sesji o 6,62% %, natomiast w przeciągu roku przecena sięga już ponad 70 % przy indeksie S&P 500 spadającym w tym samym okresie o 40 %.
Ciekawą i zapewne miłą dla wielu inwestorów była informacja, że rozpoczęła się debata na temat bonusów dla zarządzających. Pierwszą spółką, która ogłosiła plany rezygnacji wypłat rocznych nagród jest Goldman Sachs na pewno wywierając presję na podobne kroki wśród firm w całym sektorze finansowym.