Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

USA: Źle, gorzej...

0
Podziel się:

Pojawiły się kolejne argumenty, przemawiające za recesją gospodarki USA. Indeksy zaczęły sesję od umiarkowanych spadków. Hamulce mogą puścić później.

USA: Źle, gorzej...

Pojawiły się kolejne argumenty, przemawiające za recesją gospodarki USA. Indeksy zaczęły sesję od umiarkowanych spadków. Hamulce mogą puścić później.

Zaczęło się od bardzo słabego odczytu indeksu NY Empire State Manafucturing mierzącego kondycję przedsiębiorstw w obrębie Nowego Jorku. Indeks spadł poniżej zera, do poziomu -11,7 pkt. wobec przewidywanych 5,75 punktów. Ostatni raz ujemne wartości indeksu podano w marcu 2005 roku.

Następnie wzrosły ceny w imporcie w styczniu, o 1,7 procent. Natomiast zgodnie z oczekiwaniami (słabymi) wypadła produkcja przemysłowa, która m/m wzrosła o 0,1 procent.

To co jednak, według mnie, z piątkowych danych najgorsze to mocny spadek indeksu zaufania konsumentów (dane wstępne). Zniżył się on w lutym do 69,6 pkt. wobec oczekiwanych 77 punktów. To najniższy jego poziom od 16 lat.

Nie wróży to najlepiej sprzedaży detalicznej w kolejnych miesiącach. Zresztą jakby na poparcie Best Buy - największa sieć sprzedaży elektroniki w USA - zmniejszyła swoje prognozy na cały rok, argumentując, że klienci w styczniu mniej ochoczo kupowali w ich sklepach.

W powietrzu wiszą także dalsze problemy z sektorem finansowym. Analitycy z firmy Fox-Pit obniżyli prognozy zysku Goldman Sachs w I kw. o 51 procent. Takie spektakularne rekomendacje często publikowane są trochę pod media, jednak to już sporo mówi o dalszych problemach banków.

Natomiast analitycy z UBS AG stwierdzili, że banki mogą czekać jeszcze umorzenia w wysokości 203 mld dolarów ze względu na mogącą się pogorszyć sytuację na rynku instytucji zabezpieczających obligacje. Problem ten podkreślałem niedawno jako kolejny zapalnik do spadków.

A jeśli chodzi o obligacje - znacznie spadł popyt na papiery dłużne miast, stanów i innych. Oznacza to, że koszty pozyskania przez nie środków na inwestycje będą (są) wyższe. Kryzys pełną gębą?

Po godz. 17 indeksy nie spadały wiele jak na taką garść negatywnych informacji. Dow Jones tracił 0,53 proc., a Nasdaq 0,74 procent.

Zahartowanie zahartowaniem, ale wydaje się, że z czasem straty powinny się pogłębić. Tym bardziej, że w poniedziałek giełdy świętują w USA i tradycyjnie już, część inwestorów może zmniejszyć swoje zaangażowanie na rynku akcji.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)