Wczoraj przez większość sesji inwestorzy wykazywali brak zainteresowania rynkiem. W sumie trudno się dziwić, gdyż po pierwsze w poniedziałek nie było sesji w USA, tak więc brakowało punktu odniesienia, ponadto mamy przecież krótszy tydzień, co nie sprzyja podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
Ciekawie zrobiło się dopiero pod koniec dnia, kiedy na parkiecie pojawiła się informacja o werdykcie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przyznania darmowych akcji TP pracownikom Poczty Polskiej, Telegrafu i Telefonu. Tok rozumowania inwestorów był prosty - więcej posiadaczy akcji, czyli wzmożona podaż. I w ten sposób na rynku zapanowała panika, walory polskiego telekomu spadły na chwilę nawet do poziomu 13,50 zł za akcję. Ostatecznie jednak nastroje się uspokoiły i kurs powrócił do 13,85 zł za akcję, co dawało dzienny spadek na poziomie 1,07 proc.
Do spadków indeksów na warszawskim parkiecie przyczyniło się również słabe otwarcie w USA, pomimo całkiem niezłych danych o wydatkach i dochodach konsumenckich oraz optymizmie konsumentów za oceanem. Niestety niedźwiedzie otwarcie zdominowało resztę sesji na Wall Street, przynosząc przecenę tamtejszych indeksów, co w obliczu pozytywnych doniesień z gospodarki wydaje się bardzo dziwnym sygnałem.
Dziś z kolei warszawska giełda oczekiwać będzie zapewne decyzji RPP w sprawie zmian w polityce monetarnej. Wydaje się, że rynek przygotowany jest na brak redukcji lub spadek stóp o 50 pkt. bazowych, tak więc wszelkie działania w takim zakresie nie powinny znacząco odbić się na notowaniach. Z kolei brak danych makro w USA będzie skłaniało do skupienia się na informacjach z rodzimego podwórka. Ciekawe będzie tu przede wszystkim zachowanie TP, jednak wydaje się, że wczorajsza panika skutecznie 'wytrzepała' akcje z portfeli większych inwestorów, którzy wahali się co z nimi zrobić. Tak więc ewentualna podaż będzie dziś następowała jedynie ze strony mniejszych akcjonariuszy, którzy jak zwykle o wszystkim dowiedzieli się z gazet (a trzeba przyznać, że sprawa ta nie odbiła się w nich szerokim echem).
Reasumując, naszym zdaniem sesja rozpocznie się dziś od umiarkowanych spadków. Nie wykluczamy jednak, że niski obrót, wywołany krótszym tygodniem, może skłonić kapitał spekulacyjny do próby podciągnięcia indeksów, tak by zanegować wczorajsze wybicie dołem z obszaru ich konsolidacji. Duże znaczenie w realizacji takiego scenariusza będą jednak miały giełdy zagraniczne, które będą nadawały kierunek w drugiej części notowań na warszawskim parkiecie.