Po środowym silnym wzroście na rynku amerykańskim nie pozostało już wiele. W piątek główne indeksy zanotowały drugi znaczny spadek i znalazły się blisko tegorocznych minimów. Podobnie jak we czwartek tak i w piątek nie pojawiły się informacje, które uzasadniałyby taką skalę spadku. Obroty na NYSE spadły (poniżej średniej z ostatniego miesiąca) a na Nasdaq’u wzrosły (nieznacznie powyżej średniej miesięcznej).
Dane makro były lepsze od oczekiwań – kwietniowa inflacja na poziomie producentów zamiast wzrosnąć tak jak oczekiwał tego rynek (o 0,4%), spadła o 0,2%. Z wyłączeniem cen energii i żywności inflacja była zgodna z oczekiwaniami – wzrosła o 0,1%. Ze spółek istotnych informacji nie było, przeważały jednak lekko negatywne. Wall Street Journal doniósł, że IBM zamierza zredukować o 2,5% zatrudnienie a Business Week o zastrzeżeniach audytora co do raportu finansowego Boeinga. Kolejną sesję zniżkował WolrdCom po obniżeniu ratingu kredytowego oraz niższych rekomendacjach.
W tym tygodniu ostatnie spółki będą raportować wyniki kwartalne – we wtorek Applied Materials, Computer Associates, Hewlett-Packard, Wal-Mart, Tiffany, J.C. Penny a we czwartek Dell, Agilent Technologies, Gap. Pojawi się też trochę danych makro – inflacja na poziomie konsumentów, dynamika produkcji przemysłowej, sprzedaż domów i zaufanie konsumentów. Dzisiaj jednak ani istotnych danych makro ani ważnych raportów finansowych nie będzie. Sesja może być więc nieco bezbarwna. Indeksy są blisko lokalnych wsparć – dzisiaj zatem dramatu być już nie powinno.