Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Kubiak
|

Większy optymizm

0
Podziel się:

Po zniechęcającej do handlu poniedziałkowej sesji wtorek przyniósł już bardziej zdecydowany powrót inwestorów na rynek. Po dość długiej nieobecności po raz pierwszy w zdecydowanej przewadze byli kupujący, co pozwoliło WIG20 oddalić się od wsparcia na poziomie 1500 punktów, dając nadzieję na ponowny powrót wzrostów na warszawską giełdę.

Większy optymizm podczas wtorkowych notowań spowodował że przy nieco większych obrotach główne indeksy warszawskiej giełdy WIG i WIG20 zyskały odpowiednio 2,3 oraz 2,95 procent. Po zniechęcającej do handlu poniedziałkowej sesji wtorek przyniósł już bardziej zdecydowany powrót inwestorów na rynek. Po dość długiej nieobecności po raz pierwszy w zdecydowanej przewadze byli kupujący, co pozwoliło WIG20 oddalić się od wsparcia na poziomie 1500 punktów, dając nadzieję na ponowny powrót wzrostów na warszawską giełdę. Choć dynamika i raczej skromny poziom obrotów nie dają jasnych przesłanek mogących świadczyć o ponownym ociepleniu klimatu inwestycyjnego, to przynajmniej na kilku procentowe odreagowanie rodzimi inwestorzy mogą liczyć. Do najlepiej zachowujących się walorów należały akcje banków odreagowujące ostatnie fale przeceny. Rosły kursy Pekao, BPH PBK, BZ WBK, BRE Banku, Banku Millennium. Silnie rósł też kurs zaniedbanej
ostatnio przez graczy TPSA. Tradycyjne do liderów zwyżki należały także silnie jak zawsze zachowujące się PKNOrlen, KGHM oraz Prokom. Kolejny dzień wzrosty kontynuowały papiery Softbanku, skutecznie podgrzewane od kilku dni przez prasę. We wzroście WIG20 pomagał też Orbis, którego kurs również należał jeszcze niedawno do jednych ze słabszych na rynku. Do najsłabszych spółek należały z kolei akcje Elektrimu, ostro spadające po poniedziałkowym spekulacyjnym wzroście, związanym z informacją o sprzedaży przez spółkę udziałów w PTC. Rozczarowanie przyniósł oczekiwany przez rynek komunikat rządu dotyczący wyboru akcji, którymi dokapitalizowana zostanie Kompania Węglowa. W tajemnicy pozostawiono bowiem nazwy spółek podając jedynie wartość przekazanych akcji na 400 mln zł. Stwarza to po raz kolejny klimat do niezdrowych praktyk i naraża inwestorów na nierówny dostęp do informacji.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)