Na rynku akcji zanotowano znaczne wzrosty głównych indeksów. Powtórzenie takiego scenariusza w wtorek, jest raczej mało prawdopodobne.
Niewątpliwie najjaśniejszą gwiazdą podczas dzisiejszej sesji był PKO BP. Po podniesieniu przez CA IB Securities rekomendacji dla akcji tego banku z „trzymaj” do „kupuj” inwestorzy wręcz rzucili się do zakupów. W raporcie analitycy wycenili jedną akcję PKO BP na 53 zł. W tym, samym czasie za walory płacono około 42 zł. Nic, więc dziwnego, że kurs akcji niemal natychmiast po opublikowaniu rekomendacji zaczął dynamicznie rosnąć w górę. Pod koniec sesji akcję kosztowały już 45,70 zł (wzrost o ponad 8 proc.) przy obrotach wynoszących ponad 216 mln zł. Należy zauważyć, że kolejna spółka z indeksu WIG20, GTC zanotowała obroty na poziomie zaledwie 75 mln zł.
Nie ma, co się oszukiwać, jutro dynamicznie wzrośnie podaż akcji PKO BP, gdyż papierami sypną dzisiejsi „gapowicze”. Taki ruch spowoduje, że kurs będzie musiał spaść pociągając cały indeks w dół. Można oczywiście liczyć na to, że kolejny dom maklerski objawi swoją optymistyczną rekomendację.
Mam wrażenie, że niektórzy inwestorzy nie bardzo wiedzą, na czym polega rekomendacja. Po pierwsze, jest ona pisana pod kątem określonych klientów, najczęściej są to duzi inwestorzy finansowi i prywatni, których rachunki prowadzi dany dom maklerski. Oni jako pierwsi otrzymują rekomendację na swoją skrzynkę mailową. Po drugie, jest ona odtajniona dopiero wtedy, kiedy wszyscy zainteresowani inwestorzy zdążyli się już przygotować i zająć odpowiednie pozycje. Oczywiście na publikację rekomendacji reagują również inni duzi inwestorzy. Jednak oni doskonale znają reguły i wiedzą, że nie można, co dzień windować kurs akcji, tak dużej spółki jak PKO BP o ponad 8 proc.!
Siła rekomendacji jest bardzo duża i zawsze przyciąga wielu inwestorów. Jako, wzór możemy podać spółkę Dudę, która po negatywnej ocenie przez analityków tylko dzisiaj spadła o 7,5 proc. przy obrocie sięgającym prawie 100 mln zł. A przecież informację, które spółka podawała w ciągu ostatnich kilku dni były raczej optymistyczne.
Indeks WIG 20 zakończył sesję na poziomie 3324 pkt, co oznacza wzrost o 2,83 proc. Do pobicia rekordu z maja zabrakło, więc nieco ponad 20 pkt. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,6 mld zł.
Uważam, że przebicie majowego rekordu indeksu WIG20, który zanotował wtedy 3347 pkt będzie bardzo trudno. Spodziewam się najwyżej jednej może dwóch prób wybicia indeksu, a później systematyczny jego spadek.