Po piątkowej gorączce zakupów jaka ogarnęła głównie akcje największych na giełdzie spółek, pierwsza w tym tygodniu sesja w Warszawie przyniosła na początku dnia osłabienie strony popytowej i związane z tym uspokojenie nastrojów. Nieudany atak na marcowe maksima WIG20 w ubiegłym tygodniu ostudził nieco zapał inwestorów, którzy przyjęli nieco inną taktykę, kupując tym razem bardzo spokojnie od początku sesji nieco droższe już walory. Całosesyjna wspinaczka indeksów pozwoliła ostatecznie przebić się indeksowi największych spółek przez marcowe maksima i zamknąć się niespełna procentowym wzrostem, jednak najwyżej o ponad trzech lat.
Słabsze zachowanie akcji TPSA i Agory równoważyły silne KGHM i sektor bankowy z Pekao, BACA i BRE Bankiem na czele. Akcje lubińskiego Kombinatu podczas sesji pobiły historyczny szczyt, poprawiając dotychczasową maksymalną wartość 35,2 zł o dziesięć groszy. Nieco lepiej zachowały się również akcję Prokomu, które po czterech słabszych sesjach, próbują odbijać od technicznego wsparcia. Największe zmiany cen akcji stały się jednak udziałem Mieszka i Polifarbu C-W. Pierwsza ze spółek po odłączeniu prawa poboru akcji nowej emisji straciła na wartości ponad sześćdziesiąt procent, druga zwyżkowała prawie dziesięć procent, dyskontując poprawę swoich wyników w przyszłości. Nieudaną sesję mieli również posiadacze akcji Rafako, które po niespodziewanie przegranym kontrakcie na budowę instalacji do odsiarczania spalin w Elektrowni Kozienicach zaliczyło prawie czteroprocentową przecenę.
Mimo wciąż wybiórczego popytu i raczej rotacyjnego charakteru wzrostów wśród spółek na warszawskim parkiecie, optymizm wciąż jest obecny, czego dowodem są wciąż poprawiane szczyty głównych indeksów. Utrzymujący się wzrost zainteresowania największymi naszymi spółkami ze strony zagranicy oraz z drugiej strony niechęć do pozbywania się akcji przez polskie instytucje finansowe, pozwala przypuszczać że dalsze wzrosty są całkiem prawdopodobne.
