Kolejna mało ciekawa sesja na naszym rynku. Jej początek przypominał środowe notowania – rozpoczęło się na plusie w okolicach wczorajszego otwarcia, ale po krótkim wzroście znowu dała o sobie znać podaż spychając WIG20 na minus. Aktywność nie była jednak duża i spadek bardziej nosił znamiona osuwania się rynku pod własnym ciężarem niż silniejszej wyprzedaży. Słabe nastroje utrzymywały się do południa, ale indeks znalazł minimum w okolicach 1135 pkt. Tu bowiem popyt zdołał zahamować przecenę i zaczęło się odrabianie strat.
Pretekstem i skutecznym wsparciem dla inwestorów była korzystna atmosfera panująca na giełdach zachodnich, które nie zareagowały na dramat rozgrywający się w Moskwie. Odbicie trwało do końca notowań, jednak w pobliżu poziomu odniesienia przyszło kolejne osłabienie i w efekcie WIG20 zakończył dzień na lekkim minusie (-0.2%).
Największe spółki oraz banki będące motorem ostatniej fali wzrostowej zanotowały umiarkowane spadki, które można traktować jako efekt naturalnej w takim wypadku realizacji zysków oraz przebudowy portfeli inwestycyjnych. Dość dobrze prezentowały się w tym gronie PKN (+0.84%) oraz BPHPBK (bez zmian). Uwaga inwestorów koncentrowała się dziś na Pekao (-1.12%) i TPSA (-0.39%), na których wymiana była najaktywniejsza.
Dzisiejsza sesja nie przyniosła zasadniczych zmian w obrazie rynku, jednak zdaje się potwierdzać ryzyko wejścia indeksu WIG20 w fazę odreagowania wzrostów, którego zapowiedź przyniosły ostatnie dni. Nieudany atak na opór w strefie 1170-1175 pkt. oraz ostatni zwrot w tych okolicach mogą zwiastować kilkusesyjne osłabienie. Pewnym pocieszeniem może być natomiast spadek obrotów sugerujący korekcyjny charakter spadków. Pewnym zagrożeniem dla naszego parkietu poza oczywiście możliwością korekty na rynkach amerykańskich mogą być również ostatnie wydarzenia w Moskwie, jednak jest jednak dość prawdopodobne, że w najbliższym czasie do głębszej przeceny nie dojdzie i po przejściowym ruchu zniżkowym WIG20 znowu podejmie próbę zaatakowania powyższej bariery podażowej.