Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wzrostowy początek, spadkowy ciąg dalszy

0
Podziel się:

Po nieco aktywniejszym początku nieco później rynkiem, co staje się już powoli regułą, zawładnął marazm, a przedłużający się bezruch powodował powolne obsuwanie się rynku

Drugi z rzędu wzrost na amerykańskich giełdach po całej serii wcześniejszych spadków, jak również umiarkowanie pozytywny nastrój na parkietach zachodnioeuropejskich nie był w stanie wzbudzić wśród inwestorów zbyt silnej chęci posiadania akcji podczas wtorkowych notowań. Niewielki obrót zdawał się jedynie potwierdzać brak pewności co do rozwoju sytuacji na rynku w najbliższej przyszłości. Nieco pozytywniej zachowującymi się na początku sesji walorami były jedynie akcje, agresywnie kupowanego dzień wcześniej PKNOrlen. Nieco odbiła również TPSA, jednak do poniedziałkowego maksimum nie zdołała już dotrzeć.

Po nieco aktywniejszym początku nieco później rynkiem, co staje się już powoli regułą, zawładnął marazm, a przedłużający się bezruch powodował powolne obsuwanie się rynku. Brak popytu w karnetach powodował, że z godziny na godzinę zwiększała się nerwowość posiadaczy akcji, którzy rozpoczęli opróżnianie swoich portfeli. Pogarszająca się sytuacja indeksów zachodnioeuropejskich jak i brak istotniejszych informacji makroekonomicznych dodatkowo nie zachęcał do wyczekiwania na polepszenie się nastrojów i powstrzymanie sprzedaży. Zwiększenie obrotów jak i większa chęć do wzrostu pojawiła się po południu jedynie na akcjach Elektrimu, które nieco odbiły przy ponad milionowym wolumenie.

Do wzrostowych akcji holdingu przyłączył się pod koniec sesji BRE Bank, co może sugerować pojawienie się nowych faktów odnośnie inwestycji tego banku w walory Elektrimu. Za nami kolejna sesja bez istotnych rozstrzygnięć jak również bez wyczekiwanego przez wszystkich silniejszego impulsu, który mógłby pchnąć rynek bardziej zdecydowanie w którąś ze stron.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)