Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zakończenie negocjacji akcesyjnych jest już w cenach akcji

0
Podziel się:

Dzisiejszą sesję trudno uznać za interesującą. Jak pokazała reakcja rynku szczyt w Kopenhadze nie wypłynął istotnie na oczekiwania rodzimych inwestorów, co zdaje się potwierdzać że element ten był w znacznym stopniu już uwzględniony w cenach./ BM BPHPBK /

Szczyt kopenhaski poprawił lekko nastroje na naszym parkiecie, ale o zbytnim optymizmie z tego powodu mówić nie można. Sesja przyniosła wzrost indeksu WIG20, ale dokonał się on na samym początku. W pierwszej połowie notowań mieliśmy jeszcze spadkową korektą, ale dzięki pozytywnej atmosferze na giełdach zachodnich do głębszej przeceny nie doszło. Później niewiele się już działo, a rynek utknął w horyzoncie, który utrzymał się do końca dnia. Ostatecznie WIG20 zakończył na poziomie wyższym o 0.4% niż w piątek.

Na początku dość mocna była TPSA, ale po godzinie zapał popytu osłabł i kurs zaczął osuwać się w dół. Rolę liderów przejęły jednak banki, wśród których wyróżniły się BPHPBK, BRE i BIGBG. To wystarczyło by utrzymać rynek na plusie, tym bardziej, że inne duże spółki także zanotowały umiarkowane wzrosty.

Dzisiejszą sesję trudno uznać za interesującą. Jak pokazała reakcja rynku szczyt w Kopenhadze nie wypłynął istotnie na oczekiwania rodzimych inwestorów, co zdaje się potwierdzać że element ten był w znacznym stopniu już uwzględniony w cenach. WIG20 powrócił wprawdzie powyżej ważnego poziomu 1200 pkt., ale styl w jakim do tego doszło, a zwłaszcza niewielkie obroty i skala przebicia, nie pozwala na traktowanie tego faktu jako wiarygodnej oznaki większej poprawy.

W najbliższych dniach decydująca powinna być znowu sytuacja na giełdach światowych, a zwłaszcza w USA. Tu jednak także trudno w ostatnim czasie znaleźć powody do większego optymizmu i chociaż techniczne odreagowanie jest w najbliższych dniach możliwe, to szanse na trwalsze wzrosty skutecznie ograniczać będą obawy o wyniki spółek i ciągle realna groźba konfliktu z Irakiem. Nie można też zapominać, że wspomniany poziom 1200 pkt., był zaledwie pierwszą z potencjalnych barier podażowych, a znacznie silniejsze opory położone są nieco wyżej, np. w postaci przebitej linii trendu zwyżkowego z października (obecnie na wysokości ok. 1223 pkt.). Biorąc pod uwagę, że w tym rejonie byki mogą mieć poważne problemy, miejsca na wzrosty nie ma więc dużo i niewykluczone, że kolejne sesje upływać będą pod znakiem stabilizacji i bez większych emocji.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)