Zapoczątkowane w czwartek nieśmiałe wzrosty kontynuowane były także podczas piątkowej sesji. WIG20 zdołał zyskać 1,8% i to przy nieznacznie rosnących obrotach, które jednak nadal utrzymują się na niezbyt imponującym poziomie. Generalnie wydaje się, że na najbliższych kilku sesjach jest spora szansa na kontynuację zwyżki. Za takim scenariuszem przemawia przede wszystkim piątkowe bezproblemowe zamknięcie przez WIG20 wtorkowej luki bessy na 1343 pkt oraz zniwelowanie ujemnej bazy pomiędzy indeksem a kontraktami FW20M2.
Na wykresie dziennym indeksu ukształtowała się duża biała świeca obrazująca przewagę strony popytowej. Szybkie oscylatory, zwłaszcza Stochastic po kilku błędnych sygnałach wygenerowały wreszcie kupno. Także na wykresie tygodniowym powstał sporych rozmiarów młotek zapowiadający poprawę koniunktury. Na zbyt wiele na razie jednak bym nie liczył. Dopóki WIG20 nie zamknie poprzedniej luki bessy na 1378 pkt i wyraźnie nie powróci powyżej przełamanej linii trendu wzrostowego zapoczątkowanego w październiku ubiegłego roku aktualne wzrosty można na razie traktować jako ruch powrotny do tej linii.
Przyczyna poprawy koniunktury tkwi zapewne tylko w spekulacyjnych kupnach wybranych walorów przed posiedzeniem RPP oraz nadziejami na zwiększoną aktywność OFE z uwagi na kończący się kwartał. W piątek najlepsze wrażenie na parkiecie ponownie sprawiały banki, które powinny mieć nadal spory wpływ na rynek na najbliższych sesjach. Nowy historyczny szczyt zanotował Pekao, straty odrabiał BRE. Z miesięcznej konsolidacji wybił się BIG-BG. 6,5% na dużych obrotach zyskał Mostostal Warszawa. Najsilniejszy wzrost spośród spółek notowanych w systemie ciągłym (+12,9%) zanotował „potwornie” wydołowany w ostatnich tygodniach Efekt, co może oznaczać definitywny koniec jego przeceny.
