Lekko wzrostowa sesja poniedziałkowa stanowiła swoistą korektę poprzednich mocnych spadków indeksów, z drugiej natomiast strony wyraz nieufności w stosunku do innych giełd notujących znaczące wzrosty cen i indeksów. Nie można jednak pozostać obojętnym na tak silne ruchy w zachodniej części naszego kontynentu, co pozwala oczekiwać mocniejszego odreagowania na początku wtorkowych notowań. Tym bardziej, że obserwując otwarcie notowań w Europie Zachodniej, dziś możemy być świadkami podtrzymania optymistycznych nastrojów.
Taki przebieg porannej części sesji wydaje się przesądzony, co nie oznacza wcale, że dzień zakończymy na poziomach istotnie wyższych od wartości poniedziałkowego zamknięcia. To będzie głównie uzależnione od kondycji giełdowych banków, a częściowo także od danych statystycznych w USA, które będą publikowane w godzinach popołudniowych. O 14.30 inwestorzy otrzymają serię informacji o stanie amerykańskiej gospodarki, z których najważniejsze dotyczą sytuacji na rynku budowlanym. Wydaje się, że inwestorzy z dużą uwagą będą oczekiwali na publikowane dane na temat liczby nowych budów domów rozpoczętych w maju oraz o liczbie nowych pozwoleń budowlanych, bowiem po ostatnich kiepskich danych o sprzedaży detalicznej i nastroju konsumentów rynek będzie oczekiwał potwierdzenia gwałtownego pogorszenia nastrojów Amerykanów, lub sygnałów, że stanowiło ono jedynie 'wypadek przy pracy'. Bardzo prawdopodobne jest, że popołudniowa część sesji w Europie i początek sesji w USA będą uzależnione od różnicy publikowanych danych z
wielkościami prognozowanymi.
U nas w centrum zainteresowania nadal pozostawać powinny banki. Wczorajsze wzrosty ich kursów mogą okazać się bowiem jedynie jednodniową korektą techniczną, a wówczas nawet dobra kondycja pozostałych dużych spółek wchodzących w skład indeksu Wig 20 nie będzie w stanie utrzymać go na dotychczasowym poziomie. Moim zdaniem istnieje jednak szansa, by korekta (bo jestem przekonany, że z nią mamy do czynienia) kursów banków przedłużyła się jeszcze przynajmniej na dzisiejszą sesję i choć wzrosty z tej strony mogą się nie pojawić, to nie powinniśmy jeszcze dziś obserwować kolejnej fali wyprzedaży przedstawicieli sektora bankowego. Pozwoli to inwestorom zwrócić większą uwagę na takie spółki jak chociażby Agora, która zamierza przejąć 100 proc. akcji AMS (już wczoraj kurs spółki wzrósł o 3,8 proc.), czy Telekomunikacja Polska, której powinna pomóc poprawa stosunku inwestorów międzynarodowych do firm branży telekomunikacyjnej.
Jeśli zatem w trakcie sesji nie wydarzy się nic, co znacząco pogorszyłoby nastroje inwestycyjne na najważniejszych giełdach, a dane ze Stanów Zjednoczonych nie wystraszą inwestorów znacznie niższymi od prognoz wartościami to można oczekiwać kontynuacji korekty technicznej ostatnich spadków i to być może w znacznie bardziej dynamicznej postaci.