Niezależnie od wątpliwej wartości prognostycznej tak niemrawej sesji trzeba zauważyć, iż niedźwiedziom nadal udaje się nie dopuścić do ustanowienia nowego szczytu, przez co niebezpieczeństwo formacji podwójnego szczytu na wykresie liniowym jest ciągle realne. Symboliczny spadek WIG-20 nieco zaciemnia przebieg sesji, albowiem zawdzięczamy to wyłącznie niesamowitej sile PKN Orlen (+2.93%) oraz wzrostom Prokomu (+1.14%) i PKO BP (0.76%). Zdecydowanie więcej spółek z WIG-u 20 spadało, a pod tym względem wyróżniły się BRE (-2.12%), Computerland (-1.21%), Pekao S.A. (-1.79%) i TPSA (-1.90%). Wydaje się, że warto ze szczególną uwagą przyglądać się ostatniej z wymienionych spółek, ponieważ zaczyna ona zdradzać wyraźne objawy zmęczenia i nawet znakomity wynik IV kwartału nie był wystarczającym impulsem do kontynuacji zwyżki. Wykres kursu sugeruje kontynuację korekty, co wobec bardzo mocnego wykupienia wskaźnikowego PKN-u wskazuje na
potrzebę zmiany dotychczasowych liderów rynku, a na razie takowych nie widać. Do hossy bez szerokiego rynku zdążyliśmy się już przyzwyczaić i dzisiejsza sesja nie była pod tym względem wyjątkiem – spółek rosnących było dwa razy mniej niż spadających.
Dzisiejszy dzień nie był dobry dla spółek z grupy Elektrimu. Sam Elektrim po informacji o zamiarze skorzystania przez Deutsche Telekom z opcji kupna PTC spadł na początku sesji o 10%, jednak później zniwelował stratę do –3.67%, a kurs Rafako po kolejnym słabym wyniku kwartalnym spadł o 6.69%. Moją uwagę zwrócił także spadek notowań Cersanitu do poziomu 102.50 zł, a więc najniżej od lipca 2004. Cersanit jest jednym z ostatnich silnych fundamentalnie mid capów, który do tej pory opierał się wyraźniejszej korekcie (vide Dębica, Groclin, Kęty, Świecie), ale wydaje się, że trudno będzie mu się uchronić przed korektą przynajmniej do poziomu 96zł. Wśród spółek trzeba odnotować powrót entuzjazmu na rynku notowań PPWK (+13.85%), bardzo duże obroty na Ropczycach (+2.37%) po informacjach o zacieśnieniu współpracy ze Związkiem Przemysłowym Donbasu, a także po raz kolejny spore obroty na rynku notowań Grajewa poparte wzrostem do poziomu 212zł. Ostatni z papierów wygląda coraz bardziej interesująco z technicznego punktu
widzenia, a pokonanie 220 zł powinno zaowocować przynajmniej testem ostatniego szczytu na poziomie 240 zł.
Miniony tydzień należy oczywiście zaliczyć na korzyść byków, którym do pełni szczęścia zabrakło wyraźniejszego poprawienia szczytu z grudnia 2004 na WIG-u 20 (udało się to o symboliczne 0.03%). Wydaje się, że popyt chce rozwiać wątpliwości, czy hossa nadal trwa, ale jak na razie strona podażowa udanie odpiera kolejne próby ataków na szczyt. Szanse byków zmniejsza mocne wykupienie oscylatorów technicznych, które sugerują korektę techniczną. Przyszły tydzień powinien przynieść kolejną próbę byków, niewykluczone że tym razem udaną, jednak sądzę, że najwyżej odsunie to korektę na bardzo krótki czas. Liderzy rynku są zmęczeni, a pałeczkę musiałyby przejąć banki, których ceny są już także bardzo wysokie. Szerokość rynku jest daleka od typowej dla rynku byka, dlatego w miarę utrzymywania się rynku na obecnych poziomach cenowych bez korekty technicznej, rośnie mój sceptycyzm wobec możliwości kontynuowania wzrostów w dotychczasowym stylu.
