Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zmienne nastroje na GPW

0
Podziel się:

Na parkiecie w dalszym ciągu panuje niezdecydowanie wyrażające się w sporej zmienności nastrojów, a dzisiejsza sesja była tego dobitnym przykładem / DM PBK /

Ostatnie dni nie należą do udanych dla posiadaczy akcji notowanych na warszawskim parkiecie i podobnie było na dzisiejszej sesji, które przyniosła drugi z rzędu spadek indeksu WIG20. W dalszym ciągu można wprawdzie mówić o ruchu horyzontalnym, jednak w ostatnich dniach zaznacza się coraz większa przewaga podaży, która grozi powrotem przynajmniej do dolnej granicy konsolidacji.

Na otwarciu większość indeksów lekko straciła na wartości i jedynie TechWIG rozpoczął dzień o 0.5% powyżej zamknięcia ze środy. W pierwszej połowie notowań na rynku niewiele się działo. Żadna ze stron nie potrafiła uzyskać większej przewagi i w rezultacie rynek poruszał się bez zdecydowania wokół poziomu odniesienia raz po raz wychodząc lekko na plus i powracając do strefy ujemnej. Po godzinie 13 popyt jednak zaczął się cofać co spowodowało wyraźniejsze pogorszenie koniunktury. Można przypuszczać, że jedną z przyczyn takiego zachowania były kolejne negatywne informacje dotyczące TPSA, a związane z następną groźbą obniżenia ratingu dla tej spółki. Okazało się bowiem, że oprócz Standard&Poors taką możliwość rozważa także agencja Fitch, co nie pogłębiło negatywne nastroje utrzymujące się ostatnio na tym papierze. Ostatecznie na zamknięciu sesji wszystkie wskaźniki koniunktury straciły na wartości, choć przecena nie była głęboka i nie przekroczyła 0.6%.

Do taniejących akcji TPSA dołączyły dziś także walory innych dużych spółek, jak chociażby KGHM, Softbanku, Prokomu, czy PKN. Oznaki coraz większej słabości zaczyna także wykazywać sektor bankowy, w którym rolę liderów spadków pełniły BRE i BZWBK i jest to kolejny nie najlepszy prognostyk dla kierunku koniunktury na najbliższych sesjach. Honor byków uratował dziś natomiast Elektrim, który dynamicznie zwyżkował po informacjach o kolejnych propozycjach przedstawionych obligatariuszom w sprawie uregulowania zadłużenia. Korzystnego nastawienia inwestorów, które towarzyszyło dziś tej spółce nie zmieniły nawet pogłoski, że rozwiązania te mogą nie zostać zaakceptowane.

Na parkiecie w dalszym ciągu panuje niezdecydowanie wyrażające się w sporej zmienności nastrojów, a dzisiejsza sesja była tego dobitnym przykładem. W efekcie od półtora tygodnia rynek tkwi w marazmie i nie jest w stanie obrać bardziej jednoznacznego kierunku ruchu. Z jednej strony popyt jak na razie skutecznie powstrzymuje wprawdzie próby zepchnięcia rynku w dół, ale jego rola ogranicza się jedynie do obrony przed głębszą przeceną. Byki nie przejawiają bowiem zbytniej ochoty do zainicjowania większego wzrostu, a nawet jeśli już podejmują taką próbę to ich zaangażowanie nie jest duże i aktywna podaż jaka pojawia się na nieco wyższych poziomach nie ma większych problemów z zahamowaniem zwyżki. Powoli zdaje się również wyczerpywać potencjał kupujących jaki w ostatnim czasie towarzyszył notowaniom banków, co przy braku nowych liderów mogących podtrzymać wzrosty i narastającej presji podaży w przypadku innych dużych spółek, jak chociażby TPSA, czy KGHM zakończyło się pogorszeniem nastrojów w ostatnich dniach.

Spore obawy budzić może fakt, że niepowodzeniem zakończył się ze strony indeksu WIG20 test pierwszego z ważniejszych poziomów oporu na linii trendu spadkowego z końca stycznia, którą we wtorek udało się wprawdzie naruszyć, jednak byki nie zdołały długo utrzymać wskaźnika powyżej tej granicy biegnącej aktualnie na poziomie 1348 pkt. i tym samym można uznać, że nadal zachowuje ona ważność jako bariera dla wzrostów w najbliższym czasie. Obecną sytuację w dalszym ciągu należy wprawdzie traktować w kategoriach konsolidacji, jednak biorąc pod uwagę powyższe zachowanie jest duże prawdopodobieństwo powrotu indeksu w okolice jej dolnego przedziału, czyli ok. 1285-1300 pkt.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)