Bliskość posiedzenia FOMC nie pomogła wczoraj rynkowi amerykańskiemu. Sesja zarówno na NYSE jak i na Nasdaq’u zakończyła się znacznymi spadkami. DJIA znalazł się już na poziomie najniższym od trzech miesięcy a Nasdaq Composite od siedmiu (to był jednocześnie dwunasty spadek Nasdaq Composite w ciągu ostatnich czternastu sesji). Prawdziwa przecena zaczęła się dopiero w dwóch ostatnich godzinach handlu. Co jednak ciekawe spadki nie wynikały z dużej aktywności strony podażowej, ale z niskiej aktywności popytu – obroty na obu rynkach spadły, kształtując się na poziomach poniżej średnich z ostatniego miesiąca.
Bezpośrednich informacji, które mogłyby wywołać tak znaczne spadki właściwie nie było. Znowu przeważyło zniechęcenie i brak wiary w poprawę wyników finansowych spółek. Opinie analityków były mieszane. J.P. Morgan obniżył szacunki zysków dla Intela, Advanced Micro Devices i Nividy. Z kolei Merill Lynch wypowiadał się pozytywnie o sektorze półprzewodników a UBS Warburg o spółkach z branży papierniczej.
Rynek jest silnie wyprzedany i wydaje się, że w najbliższych dniach będzie szukał pretekstu do odreagowania. Takim pretekstem może być dzisiejsze posiedzenie FOMC. Jest mało prawdopodobne aby doszło do zmian w polityce monetarnej. Istotny będzie jednak komunikat po posiedzeniu. Jeżeli FED potwierdzi, że nie ma zagrożenia inflacją a ożywienie gospodarcze jest jeszcze na tak wczesnym etapie, że nie ma konieczności podnoszenia stóp procentowych, to inwestorzy mogą odetchnąć. Dzisiaj opublikowane jeszcze zostaną informacje dotyczące wydajności pracy w pierwszym kwartale (o 14:30) oraz marcowych zapasów na poziomie hurtowym (o 16:00). Oczekuje się, że wydajność pracy wzrosła o 7% a zapasy obniżyły się o 0,4%.
