Wyraźne pogorszenie nastrojów i bardziej zdecydowaną przecenę większości spółek przyniosła środowa sesja w Warszawie. Przy spokojnie zachowujących się giełdach zachodnioeuropejskich i rosnącej giełdzie w Budapeszcie, nasz rynek osunął się w bardziej zdecydowany sposób, przebijając silne wsparcie WIG20 na poziomie 1650 punktów.
Ogólnie narastające zniechęcenie po parokrotnie nieudanych próbach zdobycia zeszłorocznych szczytów przez indeks największych spółek oraz nie do końca satysfakcjonujący jak się okazuje kształt zatwierdzonego we wtorek przez rząd planu naprawy finansów publicznych autorstwa ministra Hausnera, sprowokował bardziej agresywną sprzedaż również ze strony inwestorów instytucjonalnych. Pojawiające się słowa krytyki za mniejszy od zakładanego poziom oszczędności oraz zbyt rozciągnięte w czasie przez rząd radykalne cięcia zwłaszcza wydatków socjalnych nie mogą dawać dużych szans na szybką poprawę sytuacji budżetu. Dlatego też utrzymujące się na rynku obawy co zagrożenia przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi w przypadku nie przyjęcia przez parlament ww. planu wywołują coraz większą nerwowość wśród inwestorów, którzy najwyraźniej rozpoczęli zamykanie pozycji. Pogłębiający się całą sesję spadek ostatecznie sprowadził główne indeksy WIG i WIG20 odpowiednio 2,8 i 3,2 procent w dół, czyli do poziomów z początku stycznia.
Ten negatywny techniczny sygnał dodatkowo potwierdził spory wzrost obrotów, które przekroczyły 500 mln zł. Negatywne należało by ocenić zachowanie m.in. Bank BPH (-4,8%), Agory (-5%), Banku Millennium (-6,7%), Softbanku (-4,5%), Orbisu (-4%). Niewiele lepiej wypadły największe: TPSA (-2,7%), PKNOrlen (-2,2%), Pekao (-2,5%) i KGHM (-2,8%). Wśród mniejszych spółek uwagę zwróciła masakra na Optimiusie (-13%), Mostostalu Export (-11%) i Rafako (-9%). Bohaterowie ostatnich sesji czyli Elektrim (-7%) oraz Stalexport (-8%) również ulegli sporej przecenie.
