Akcjonariusze mniejszościowi Stomilu Olsztyn SA zwołają nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki w celu pociągnięcia Michelina do odpowiedzialności za działania na szkodę Stomilu - poinformował PAP mecenas Andrzej Mikosz.
'Akcjonariusze mniejszościowi Stomilu Olsztyn zwołają, prawdopodobnie w połowie stycznia, NWZ spółki w celu podjęcia uchwał o pociągnięciu Michelina oraz członków zarządu do odpowiedzialności za szkody poniesione przez Stomil w związku ze stosowaniem cen transferowych' - powiedział Mikosz z kancelarii prawnej Weil, Gotshal & Manges.
'Po otrzymaniu raportu BDO Polska, który potwierdził nasze podejrzenia w stosunku do Michelin, akcjonariusze mniejszościowi będą domagali się należnego odszkodowania od Michelin na rzecz spółki' - dodał.
Wysokość odszkodowania zostanie ustalona przez akcjonariuszy po szczegółowym zapoznaniu się z raportem BDO. W głosowaniu nad ukaraniem Michelina nie będzie mógł wziąć udziału sam Michelin - poinformował Mikosz.
W piątek BDO Polska przedstawił zarządowi Stomilu wyniki badania ad hoc przeprowadzonego w spółce na wniosek akcjonariuszy finansowych podejrzewających Michelin, inwestora strategicznego Stomilu, o działania na szkodę spółki.
Akcjonariusze zarzucali Michelin m.in. transfer zysków ze Stomilu Olsztyn do Michelina, stosowanie przez Stomil cen transferowych w kontaktach z Michelinem, wnoszenie przez Stomil wysokich opłat licencyjnych na rzecz Michelin oraz utrudniania akcjonariuszom dostępu do informacji.
Na podstawie przeprowadzonej analizy za lata 1997 - 2000 BDO Polska stwierdził, że ceny sprzedaży do zagranicznych podmiotów grupy Michelin są generalnie niższe (w niektórych przypadkach o ponad 20 proc.) od cen sprzedaży realizowanych w obrocie z innymi podmiotami zagranicznymi oraz podmiotami krajowymi.
BDO stwierdził również, że Stomil ponosił opłaty z tytułu wsparcia eksportowego, wsparcia technicznego, licencji, świadczenia usług i prac na rzecz rozwoju. Łączna kwota obciążeń związanych z tymi umowami za badane lata wyniosła 222,6 mln zł.
'Poziom opłat ponoszonych z tytułu zawartych umów z podmiotami grupy Michelin należy uznać jako wysoki w odniesieniu do uzyskiwanego przez Stomil Olsztyn w latach 1997-2000 zysku brutto' - napisano w raporcie audytora.
Zarząd Stomilu nie zgadza się z wnioskami zawartymi w raporcie rewidenta.
'Zdaniem zarządu spółki wiele komentarzy BDO jest przedstawionych zaledwie jako opinie i w ogóle nie znajduje pokrycia w faktach. W związku z tym raport w żadnym wypadku nie może być uznany za gruntowną, sprawiedliwą i uczciwą analizę zagadnień, które miał zbadać' - napisano w piątkowym komunikacie Stomilu.
W opinii Andrzeja Łucjana z BM BPH, wyniki raportu BDO, które generalnie potwierdziły zarzuty inwestorów finansowych, choć nie zawierają bezwzględnych dowodów stosowania przez Michelin cen transferowych, doprowadzą do przedłużenia konfliktu wśród akcjonariuszy spółki i dalszych sporów prawnych.
'Intencją mniejszościowych akcjonariuszy jest oczywiście doprowadzenie Michelina do ogłoszenia drugiego wezwania na akcje Stomilu, ale z wypowiedzi przedstawicieli Michelina wynika, że nie mają oni takich zamiarów' - powiedział PAP Łucjan.
Jego zdaniem cena, która mogłaby zadowolić inwestorów prawdopodobnie mieści się w przedziale 35-40 zł, podczas gdy w poniedziałek kurs akcji spółki utrzymywał się na 27,50 zł.
W skład koalicji sprzeciwiającej się Michelin wchodzą inwestorzy finansowi dysponujący łącznie ponad 20 proc. akcji Stomilu Olsztyn. Wśród nich są m.in. Pioneer Pekao TFI, OFE PZU Złota Jesień, a od niedawna również BRE Bank SA.
Compagnie Financiere Michelin po zakończeniu ogłoszonego we wrześniu wezwania ma 65,78 proc. kapitału zakładowego Stomilu Olsztyn.