Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Amerykańskie post factum

0
Podziel się:

Ewentualny wzrost cen ropy naftowej, który utrzymałby się przez dłuższy okres czasu, przyczyni się do wzrostu cen akcji wielkich światowych koncernów paliwowych prowadzących zintegrowaną działalność wydobywczą, rafineryjną i dystrybucyjną.

Amerykańskie post factum

Możliwe skutki wczorajszych wydarzeń

Wczoraj w godzinach porannych czasu amerykańskiego trzy samoloty pasażerskie opanowane przez terrorystów uderzyły w dwa wieżowce Nowego Jorku i w Pentagon w Waszyngtonie. W wyniku ataków terrorystycznych nastąpił spadek wartości dolara oraz wzrost cen ropy i złota. Spadki kursów akcji zaobserwowano na wszystkich giełdach europejskich oraz azjatyckich, spadki kontynuowane są również w dniu dzisiejszym. Na rynkach panuje generalnie bardzo duża niepewność, potęgowana sensacyjnymi doniesieniami z mediów. Ogólny obraz pogarsza zawieszenie notowań na amerykańskim rynku, w dniu dzisiejszym SEC ma podać informacje kiedy zostanie wznowiony obrót. W dniu dzisiejszym ceny ropy ustabilizowały się na poziomie ok. 28 dolarów za baryłkę wobec 27 wczoraj.

Na rynku walutowym należy spodziewać się wahań złotego, a nerwowość inwestorów zagranicznych może przyczynić się do wychodzenia z rynków wschodzących. Prawdopodobnie po krótkookresowych wahaniach sytuacja na rynkach powinna wrócić do normy.

Dla oceny wpływu wczorajszych wydarzeń w USA na gospodarkę i rynki finansowe należy się zastanowić kto stoi za tymi atakami. Jeżeli jest to jedno z państw arabskich spodziewać się można sprawdzenia prognoz wzrostu cen ropy na rynkach światowych nawet do 35-40 dolarów za baryłkę.

W pesymistycznym wariancie - długotrwały wzrost cen paliw wpłynąłby niewątpliwe na poziom inflacji. Wczorajsze wydarzenia spowodują prawdopodobnie nasilenie oczekiwań obniżek stóp w USA, co w rezultacie wraz ze wzrostem nakładów na obronność kraju może pomóc w ożywieniu gospodarki amerykańskiej.

Optymistyczna wersja zakłada, że ceny ropy po krótkotrwałych wahaniach ustabilizują się. OPEC już teraz zapowiada, że w sytuacji ich znacznego wzrostu jest skłonny zwiększyć wydobycie ropy.

Długotrwały wzrost cen ropy naftowej, który spowodowałby wzrost inflacji w Polsce byłby niekorzystnym zjawiskiem w kontekście oczekiwanych obniżek stóp procentowych. Jednak naszym zdaniem na poziom stóp NBP będzie miał wpływ przede wszystkim kształt planu naprawy finansów publicznych. Zostanie on przedstawiony przez przyszły rząd dopiero po wyborach, które odbędą się za kilka dni.

PKN Orlen

Ewentualny wzrost cen ropy naftowej, który utrzymałby się przez dłuższy okres czasu, przyczyni się do wzrostu cen akcji wielkich światowych koncernów paliwowych prowadzących zintegrowaną działalność wydobywczą, rafineryjną i dystrybucyjną. Wzrost kursu ominie akcje PKN Orlen zajmującego się jedynie rafinacją i dystrybucją paliw i nie posiadającego własnego działu wydobywczego. W sytuacji wzrostu cen surowca silna pozycja na rynku krajowym pozwala PKN Orlen na równoległe podnoszenie cen wyrobów, przez co marża zysku koncernu utrzymuje się na niezmienionym poziomie. Jednak wysoki poziom cen paliw negatywnie oddziałuje na dynamikę wzrostu zużycia paliw silnikowych w kraju. Prowadzi to do stagnacji przychodów ze sprzedaży spółki i sprawia, że część instalacji produkcyjnych będzie stała bezczynnie. Podsumowując, nie ma co liczyć na wzrost zysków w takich warunkach. Trzeba jednak podkreślić, że tylko długotrwały wzrost cen ropy może mieć znaczące negatywne skutki; krótkotrwałe wahania cen na rynkach surowców nie
powinny odbić się negatywnie na wynikach PKN Orlen.

W kontekście trwającego procesu wyłaniania inwestora branżowego dla PKN Orlen można się spodziewać wzmocnienia motywacji OMV i MOL do uzyskania szerokiego dostępu do dużego rynku zbytu i do przejęcia rozległej sieci dystrybucji w Polsce. Duża część ropy przerabianej przez OMV i MOL pochodzi z własnych pól naftowych i obydwa koncerny powinny skorzystać na zwyżce cen ropy.
W odniesieniu do pozostałych spółek sektora chemicznego, w tym do producentów opon, trzeba przypomnieć, że duża część wykorzystywanych przez nie surowców wytwarzana jest w oparciu o procesy przetwórstwa ropy naftowej. Z uwagi na silną konkurencję i raczej słaby popyt na wyroby finalne w tym roku producentom trudno jest przerzucać na odbiorców wyższe ceny surowców. W związku z tym można obawiać się zawężenia marż zysku w spółkach sektora chemicznego i pogorszenia ich wyników finansowych.

KGHM

Wzrost cen surowców (miedź, srebro, złoto) będzie miał pozytywny wpływ na wyniki finansowe spółki, lecz konieczna jest wyraźna i trwała zmiana tendencji na rynkach surowcowych. Ze względu jednak na fakt, iż poziom ceny tych surowców wyrażone są w dolarach ostateczny wpływ na przychody spółki będzie miał kurs złotego w stosunku do dolara (dla KGHM korzystne jest osłabienie złotego w stosunku do dolara). Obecna sytuacja na rynku walutowym wskazuje, że kurs złotego w stosunku do dolara jest dość stabilny (4,25 zł/USD). Należy jednak zauważyć, iż sama poprawa wyników finansowych nie musi oznaczać zwiększenia zainteresowania akcjami KGHM. W przypadku bowiem niepewności na rynkach finansowych sama poprawa wyników finansowych nie przekłada się na wzrost notowań kursu akcji.

Firmy ubezpieczeniowe

Wczorajsze wydarzenia będą miały negatywny wpływ na poziom zysków firm ubezpieczeniowych. Ze względu na świadczenie usług reasekuracyjnych przez polskie spółki wobec zagranicznych firm ubezpieczeniowych może dojść do obniżenia zysków polskich firm (nieznana jest nam obecnie skala reasekuracji obszaru USA, jak i wartości szkód, tak więc nie można oszacować wartości odszkodowań i wpływu na wyniki polskich firm ubezpieczeniowych). Nieoficjalne szacunki mówią o stratach w wysokości 40 mld dolarów.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)