- poinformował PAP przedstawiciel Arcadii.
'W październiku Orzeł Biały zakończył modernizację rafinerii ołowiu, dzięki której będzie produkować wysokiej jakości ołów. Dla KGHM posiadanie takiej rafinerii byłoby bardziej korzystne niż budowa własnej' - powiedział w piątek PAP Mirosław Wróbel, szef rady nadzorczej Orła Białego, reprezentujący w niej Arcadię.
Według nieoficjalnych informacji decyzje w tej sprawie mogą zapaść jeszcze w tym roku.
Jak powiedział Wróbel, przeprowadzone analizy wskazują, że kupno Orła Białego wraz z gotową rafinerią byłoby dla KGHM, rocznie pozyskującego blisko 30 tys. ton ołowiu, o jedną trzecią tańsze niż budowa podobnej rafinerii w hucie Głogów. Koszt takiej inwestycji szacowany jest na ok. 26 mln zł.
Arcadia ma większość akcji spółki Orzeł Biały. Towarzystwo kupiło je we wrześniu ubiegłego roku od NFI. Orzeł Biały SA to największy w kraju zakład zajmujący się recyklingiem zużytych akumulatorów ołowiowych. Spółka odzyskuje z nich ołów.
Dzięki zakończonym niedawno inwestycjom może sprzedawać ołów oczyszczony, spełniający wymogi światowych giełd, oraz wprowadzać nowe produkty, np. różnego rodzaju stopy metali z udziałem ołowiu.
Według Mirosława Wróbla przejęcie spółki przez KGHM nie będzie oznaczać, że Orzeł Biały przestanie przerabiać akumulatory. Przeciwnie, przerób ołowiu z kombinatu polepszy sytuację finansową spółki, dzięki czemu poprawi ona relacje z dostawcami złomu akumulatorowego, zwiększając jego skup i przerób.
'Przerabiając 28 tys. ton ołowiu z KGHM i sprzedając czysty ołów na giełdzie w Londynie, Orzeł Biały uzyska płynność, która sprawi, że nie będzie już miał kłopotu ze skupem złomu i będzie płacił dostawcom lepiej od konkurencji. Poprawi to kondycję spółki' - uważa Wróbel.
W ubiegłym roku spółka odnotowała stratę netto w wysokości ok. 26 mln zł, przy przychodach rzędu 70 mln zł. Powodem straty było utworzenie rezerw, związanych z porządkowaniem aktywów spółki. Chodzi głównie o obciążenia z czasów, gdy spółka była kombinatem górniczo-hutniczym. Na wynik wpłynęły też prowadzone inwestycje.
Na sytuację spółki wpłynął również ok. 30-procentowy spadek cen ołowiu na światowych rynkach w latach 1999-2000. To sprawiło, że spadły też ceny, po których spółka skupuje zużyte akumulatory ołowiowe, co z kolei zaowocowało zmniejszeniem skupu.
