Bank podał w piątek, że zysk netto grupy Pekao w II kwartale 2004 roku wzrósł do 369,24 mln zł z 249,53 mln zł w II kwartale ubiegłego roku lekko przewyższając oczekiwania analityków, a po I półroczu zysk wyniósł 665,4 mln zł.
Analitycy ankietowani przez PAP spodziewali się, że zysk netto wyniesie średnio 340 mln zł.
"Zysk netto jest trochę wyższy od oczekiwań rynkowych i wyższy niż w zeszłym roku, ale nie jestem zachwycony tymi wynikami" - powiedział PAP Robert Sobieraj, analityk BDM PKO BP.
"Jest spadek akcji kredytowej rdr w granicach prawie 2 proc." - dodał.
Według Jacka Obrockiego, analityka Beskidzkiego DM bank nadal nie potrafi zbudować odpowiedniej pozycji na rynku kredytów hipotecznych.
"Jest piąty czy szósty, a przy tej wielkości banku, odpowiednia byłaby pozycja pierwsza czy druga. Akcja podjęta przez bank w tym roku nie przynosi efektów" - powiedział PAP.
Według analityków aktywa banku praktycznie nie wzrosły. Jest również spadek depozytów.
"W podstawowych obszarach działalności spółka nie umocniła swojej pozycji na rynku, a można powiedzieć, że ją traci. Jest to niepokojące" - powiedział Sobieraj.
"Wydaje mi się, że inwestorzy mogą być trochę rozczarowani. Na tych podstawowych obszarach działalności nie ma zdecydowanej poprawy i jest to chyba największym problemem dla tego banku" - dodał.
Według Obrockiego, w ciągu trzech miesięcy poziom należności kredytowych praktycznie nie zmienił się, podczas gdy w niektórych bankach dynamicznie to wzrastało.
Bank podał w komentarzu do wyników, że portfel kredytowy wzrósł w I półroczu 2004 r. o 939,7 mln zł, na co wpłynął wzrost kredytów korporacyjnych oraz budowlano - mieszkaniowych.
Analitycy zwrócili uwagę, że wynik netto i brutto był zbliżony z racji dużej części odroczonego podatku (rozliczenia, które zostało przesunięte z IV kw. zeszłego roku).
"Zysk brutto wzrósł tylko o 3 proc. rdr, co przy obecnym poziomie inflacji nie jest rewelacyjnym wynikiem. Wzrost zysku netto brał się tylko z niższej efektywnej stawki podatkowej i z udziału w zyskach spółek zależnych, tu pewnie chodzi o Pioneer" - dodał Sobieraj.
Według Sobieraja rozczarowanie inwestorów wynikami banku może spowodować spadek kursu.
Przed godz. 11.24 akcje banku Pekao SA spadły o 0,43 proc., a ich cena wynosiła 113,5 zł
STRUKTURA PRAWIDŁOWA, POZYTWNY WZROST DOCHODÓW Z PROWIZJI
Strukturę banku analitycy ocenili jako poprawną i taka powinna utrzymać się w kolejnych kwartałach. Pozytywną tendencją jest wzrost wyniku z tytułu prowizji.
"Tendencja, która jest pozytywna, to wzrost wyniku z tytułu prowizji, który wzrósł o kilkanaście procent. Dotychczas to było mankamentem, że główną część wyniku na działalności bankowej stanowił wynik z odsetek" - powiedział Obrocki.
"Spadek akcji kredytowej spowodował spadek dochodów odsetkowych rdr. Zostało to zrekompensowane dochodami z prowizji, i to jest pozytywne" - dodał Sobieraj.
Wynik z tytułu prowizji był o 19,1 proc. wyższy niż przed rokiem.
WYNIK NETTO W NASTĘPNYCH KWARTAŁACH MOŻE BYĆ GORSZY
Analitycy uważają, że wyniki przyszłych kwartałów 2004 roku mogą być gorsze niż w II kwartale, między innymi z powodu braku pozytywnego wpływu zdarzeń jednorazowych i kłopotów z akcją kredytową.
"Będzie cały czas kłopot z akcją kredytową. Jest silna konkurencja i to może rzutować na to, że wyniki w II połowie roku mogą być gorsze, bo nie będzie jednorazowych zdarzeń" - powiedział Sobieraj.
Obrocki uważa, że wynik na działalności operacyjnej i bankowej powinien być wyższy, poza tym nie będzie zmian tendencji.
"Nie podejrzewanych drastycznych zmian tendencji. Obecna struktura przychodów będzie się upodabniać do struktury banków zachodnich. Coraz większe znaczenie będzie wyniku odsetkowego, pozostałych przychodów, w szczególności z tytułu prowizji" - powiedział.
Analitycy prognozują, że wynik netto grupy Pekao SA w całym 2004 roku wyniesie 1,2-1,5 mld zł.
