Amerykański Senat zatwierdził swoją wersję ustawy o cięciu podatków w sobotę wieczorem. W tym tygodniu prowadzone będą rozmowy pomiędzy oba izbami parlamentu, by ustalić ostateczną jej wersję.
Za przyjęciem ustawy o reformie podatków głosowało 51 senatorów z Partii Republikańskiej, przeciw było 49 senatorów, w tym jeden senator z Partii Republikańskiej.
Największe planowane cięcie podatków od czasów Ronalda Reagana było przyczyną wzrostów na giełdzie w Nowym Jorku już od roku, czyli od czasu, gdy taki projekt przedstawił w mediach prezydent Donald Trump.
W poniedziałek kontrakty na indeks S&P500 poszły w górę o 0,55 proc., co zwiastuje wzrostową sesję. Jeszcze w piątek sam indeks stracił 0,2 proc.
Zyskiwał też dolar, wspinając się do najwyższego poziomu od dwóch tygodni względem koszyka najważniejszych walut. Do euro i brytyjskiego funta zyskuje w poniedziałek rano 0,3 proc., a do japońskiego jena 0,7 proc.
- Bodziec fiskalny w USA w 2018 r. najprawdopodobniej przyśpieszy potrzebę zaostrzenia polityki pieniężnej - powiedział agencji Reuters Chris Weston, główny strateg rynkowy w IG w Melbourne. - Pośrednio negatywnie działać to może na rynki rozwijające się - dodał.
Plan przewiduje obniżkę najwyższej stawki PIT do 35 proc. z 39,6 proc. i niemal dwukrotnie zwiększenie, do 12 tys. dol., standardowej ulgi podatkowej. Zniesiony będzie też podatek od dziedziczenia.
Reforma zakłada też zmniejszenie liczby progów podatkowych dla podatników indywidualnych do trzech (12, 25 i 35 proc.) z obecnych siedmiu. Stawka CIT ma być ścięta do 20 proc. z 35 proc., z możliwością obniżenia podstawy opodatkowania o wydatki inwestycyjne na co najmniej pięć lat.
- Naturalnie przy niższych podatkach nadal trzeba organizować wydatki rządowe - stąd krytycy twierdzą, że reforma Trumpa obciąży budżet i zwiększy zadłużenie obecnych i przyszłych pokoleń - podaje Tomasz Witczak, analityk rynków finansowych z FMC Management. - Republikanie sądzą jednak, że uda się pokryć niedobory efektami wzrostu gospodarczego. Niższe podatki mają po reaganowsku obudzić gospodarkę.
Jeszcze w piątek na Wall Street indeksy spadały przez informacje o złożeniu przez byłego doradcę prezydenta USA Michaela Flynna fałszywych zeznań w FBI w sprawie kontaktów z Rosjanami. Przyznał się do tego w piątek podczas przesłuchania. Negatywnie oddziaływały też kolejne próby Korei Północnej z rakietami dalekiego zasięgu.
W poniedziałek oczekiwane są wzrosty akcji spółek farmaceutycznych. Operator sieci aptek CVS Health Corp podała w niedzielę, że uzgodniła przejęcie ubezpieczyciela zdrowotnego Aetna Inc. za 69 mld dol.
W związku z reformą podatkową w USA najbardziej skorzystają branże o oczekiwanej wyższej stopie zwrotu. Spółki technologiczne są trzecim najniżej opodatkowanym sektorem na Wall Street. O połowę więcej do kasy państwa oddaje amerykański przemysł, telekomy, branża finansowa, surowcowa, czy konsumencka - pisze PAP.
Wciąż wysoka (okolice maksimów w cyklu) pozostaje aktywność w amerykańskim przemyśle. Obrazujący je wskaźnik ISM w listopadzie spadł do 58,2 pkt. z 58,7 pkt. w poprzednim miesiącu.