Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Elektrim chce rozmawiać z obligatariuszami

0
Podziel się:

Nowo wybrana rada nadzorcza Elektrimu podtrzymała w piątek wolę doprowadzenia do ugody z obligatariuszami, którym spółka winna jest 480 mln euro

- podała rada w komunikacie ogłoszonym na zakończenie NWZA.

'Członkowie rady nadzorczej są zdecydowani nadzorować i monitorować działania zarządu spółki tak, aby zapewnić osiągnięcie szybkiego i w pełni akceptowanego rozwiązania w stosunku do obligatariuszy i innych wierzycieli spółki Elektrim' - napisała rada w komunikacie.

Rada poinformowała też, iż rozmowy z obligatariuszami nie zostały zerwane, choć po czwartkowym spotkaniu negocjacyjnym o zerwaniu rozmów poinformowało źródło bliskie obligatariuszy.

'Zarząd poinformował radę nadzorczą o obecnym stanie negocjacji z posiadaczami obligacji, które nie zostały zerwane i są kontynuowane' - napisano w komunikacie.

O tym, że negocjacje z obligatariuszami nie zostały zerwane poinformował wcześniej dziennikarzy Maciej Radziwiłł, członek zarządu Elektrimu SA.

'Z punktu widzenia Elektrimu rozmowy z obligatariuszmi nie zostały zerwane. Nie potrafię jednak powiedzieć, kiedy odbędzie się następne spotkanie' - powiedział Radziwił.

Zdaniem analityków, wyjaśnienia zarządu Elektrimu nie są zbyt przekonywające, a rynek przyjął informację o zerwaniu rozmów jako prawdziwą i przecenił akcje spółki. Krótko po otwarciu akcje Elektrimu zanotowały spadek o blisko 10 proc. O godzinie 15.07 traciły one 8,29 proc. spadając do 4,42 zł.

'Żaden zarząd na miejscu zarządu Elektrimu nie przyznałby się do zerwania rozmów' - powiedziała PAP Magdalena Łapsa z SG Securities.

Podczas dokończonego w piątek NWZA na przewodniczącego rady nadzorczej Elektrimu został wybrany zdecydowaną większością głosów Dawood Syed, reprezentujący Vivendi.

Wiceprzewodniczącym rady został Hubert Janiszewski, członek RN Deutsche Banku, popierany przez grupę BRE Banku.

Syed powiedział, że wybór rady świadczy o zakończeniu sporu pomiędzy akcjonariuszami spółki.

'Wybór takiej rady kończy wojnę między akcjonariuszami. Rada oczekuje teraz na sprawozdanie zarządu z rozmów z obligatariuszami' - powiedział Syed po wyborze na przewodniczącego RN.

Na poprzedniej części zgromadzenia w środę akcjonariusze Elektrimu wybrali ośmioosobową radę, w skład której weszło po czterech przedstawicieli BRE Banku i Vivendi.

Do RN weszli reprezentujący Vivendi Syed, Dominique Gibert, Michel Picot oraz Jacques Attali, który jest popierany przez Vivendi i Eastbridge. Ze strony BRE: Zbigniew Jakubas, Ryszard Opara, Maciej Raczkiewicz i Hubert Janiszewski.

Nowa rada nadzorcza potwierdziła wcześniejsze zamiary akcjonariuszy związanych z BRE, że Elektrim powinien koncentrować się na sektorze energetycznym.

'Zamiarem RN jest doprowadzenie do osiągnięcia przez Elektrim wiodącej roli na polskim rynku energetycznym' - podano w komunikacie.

Rada zapowiedziała także w komunikacie, że rekomenduje zarządowi podjęcie działań zmierzających do poprawy wizerunku Elektrimu na rynku, odzyskania posiadanej uprzednio pozycji, poprawy przejrzystości oraz kontaktu z uczestnikami rynku, a także ochrony interesów akcjonariuszy mniejszościowych.

Analitycy pozytywnie przyjęli zapowiedź nowego przewodniczącego RN Elektrimu o zakończeniu konfliktu pomiędzy akcjonariuszami.

'Deklaracja nowego przewodniczącego to bardzo dobra wiadomość, gdyż dotychczas wiedzieliśmy, że są dwie strony i jakiś konflikt istniał, ale nie wiedzieliśmy jak to się ma przełożyć na przyszłość spółki' - powiedział PAP Radosław Solan, analityk BDM PKP BP.

Dodał, że prawdopodobnie ten konflikt utrudniał porozumienie z obligatariuszami.

'Teraz, kiedy sytuacja właścicielska się wyklarowała, rozmowy z obligatariuszami będą bardziej konkretne' - powiedział analityk.

Jego zdaniem zarząd Elektrimu za najpilniejsze zadanie powinien uznać jak najszybsze porozumienie z wierzycielami, by spłacić zadłużenie i to w pełnej wysokości.

Elektrim jest winny obligatariuszom 480 mln euro. 23 kwietnia odbędzie się głosowanie wierzycieli Elektrimu w ramach postępowaniu układowego. Obligatariusze żądają pełnej spłaty wierzytelności, natomiast Elektrim chce spłacić 85 proc. zadłużenia.

'Z pewnością należy mieć na uwadze to, że obligatariusze nie odpuszczą zarządowi w kwestii spłaty 100 proc. wierzytelności, o czym mówili już wielokrotnie. Należy się liczyć z tym, że zarząd będzie musiał na te propozycje przystać' - powiedział Solan.

'Natomiast, jeżeli będzie się upierał przy propozycjach redukcji zadłużenia, to niewykluczony jest kolejny wniosek o upadłość i nowa fala przecen akcji spółki' - dodał.

Analityk uważa, że najlepszym sposobem na pozbycie się przez Elektrim długów byłaby sprzedaż 49 proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacja (ET).

Elektrim ma dwie propozycje kupna udziałów. Jedną złożyły fundusze Elliot Advisors i Centaurusa Alpha Master, które za 49 proc. ET oferują 450 mln euro. Natomiast drugim zainteresowanym kupnem tych udziałów jest konsorcjum BRE Banku i Eastbridge.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)