Skup akcji pracowniczych Zespołu Elektrowni PAK przez Elektrim za pośrednictwem Agencji Informacyjnej Penetrator nie ma charakteru oferty publicznej - poinformowała w czwartek PAP Ewa Bojar, rzeczniczka Elektrimu.
"Działania prowadzone przez Agencję Informacyjną Penetrator dotyczą umów zawartych jesienią 2000 r. i 2001 r. z akcjonariuszami ZE PAK którzy, zgodnie z umową prywatyzacyjną, zaoferowali swoje akcje do sprzedaży Elektrimowi" - powiedziała Bojar.
"Działania te w żadnym wypadku nie naruszają zapisów ustawy prawo o publicznym obrocie, jako że nie mają znamion oferty publicznej" - dodała.
Część związków zawodowych działających w ZE PAK, zarzuciło Elektrimowi, że skup akcji przez inwestora jest prowadzony niezgodne z prawem, bowiem m.in. propozycja tej giełdowej spółki ma charakter oferty publicznej.
Sprawę tę miała rozstrzygnąć Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, jednak ta zdecydowała się na przekazanie jej warszawskiej prokuraturze.
"Została podjęta decyzja o skierowaniu tej sprawy do prokuratury, w tym tygodniu ją wyślemy" - powiedział PAP Michał Stępniewski, rzecznik KPWiG, potwierdzając informacje gazety "Parkiet".
"Nie mieliśmy dostępu do wszystkich informacji, które byłyby istotne dla oceny tej sprawy. Informacje te są w pewnym zakresie informacjami poufnymi" - dodał.
Stępniewski dodał, że komisja nie miała wglądu do umowy prywatyzacyjnej zawartej pomiędzy Elektrimem, a Skarbem Państwa.
Zgodnie z pakietem socjalnym do umowy prywatyzacyjnej ZE PAK Elektrim miał opcję wykupu akcji od pracowników. Zgodnie z tymi zapisami ponad 5.000 pracowników miało prawo zbycia tych akcji Elektrimowi do końca 2003 roku.
Wówczas cenę odkupu tych akcji ustalono na 242 zł, jednak Elektrim zaoferował w grudniu pracownikom cenę o 45 proc. niższą.
Elektrim ma ponad 38 proc. akcji PAK, 50 proc. należy do MSP, natomiast pozostałe są w rękach pracowników. Nieoficjalnie wiadomo, że wskutek skupu akcji pracowniczych dotychczas podpisano kilkaset umów.