Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giełda zapowiada walkę z manipulacjami na rynku

0
Podziel się:

Giełda zobowiązała domy maklerskie do szczególnej kontroli wielkości przesyłanych zleceń, opowiada się też za powołaniem w nich maklerów nadzorujących, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i sprawność przekazywania zleceń

Giełda zobowiązała domy maklerskie do szczególnej kontroli wielkości przesyłanych zleceń, opowiada się też za powołaniem w nich maklerów nadzorujących, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i sprawność przekazywania zleceń - poinformował prezes GPW Wiesław Rozłucki.

"Zobowiązaliśmy domy maklerskie do szczególnej kontroli wielkości przesyłanych zleceń. Chcemy nałożyć obowiązek powołania przez domy maklerskie maklera nadzorującego. Opracowujemy szczegółowe zasady działania takiego maklera. Zakładamy, że będzie odpowiedzialny za bezpieczeństwo i sprawność przekazywania zleceń na giełdę; byłby on drugim poziomem zabezpieczenia w domach maklerskich" - powiedział w czwartek prezes.

Rozłucki poinformował, że obecnie jest dostępne oprogramowanie, chroniące w pewnym stopniu przed transakcjami niestandardowymi, jednak nie wszystkie domy maklerskie je stosują.

Zdaniem prezesa domy maklerskie powinny być bardzo czujne już w momencie otwierania rachunku dla nowego klienta.

"W Europie przyjęte są procedury nakazujące domowi maklerskiemu dalece posuniętą ostrożność w obsługiwaniu klienta wykazującego cechy podejrzane" - powiedział.

Rozłucki powiedział, że wobec domu maklerskiego nie stosującego się do zasad bezpieczeństwa, będą wyciągane konsekwencje, "włącznie z wykluczeniem z giełdy w przypadku systematycznego naruszania systemu giełdowego".

Giełda podjęła też działania zapobiegające manipulacji na rynku na poziomie centralnym. Widełki na kontrakty indeksowe zostały zmniejszone z 10 do 5 proc., a na kontrakty akcyjne z 15 do 10 proc.

Ustaliła też, że maksymalne zlecenie wielkości dla kontraktów indeksowych wynosi 500 sztuk, a dla kontraktów akcyjnych 100 sztuk.

"Działania przez nas podjęte powinny zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości błędów czy manipulacji" - powiedział Rozłucki.

Prezes dodał, że zmiany reguł zwiększające bezpieczeństwo odbywają się zwykle kosztem płynności obrotu.

"Przy zmniejszeniu widełek trzeba liczyć się z większą liczbą zawieszeń, równoważeń. Obrót będzie częściej przerywany. To cena, jaką trzeba będzie płacić za większe bezpieczeństwo" - powiedział.

Dodał, że jeśli podjęte przez giełdę działania nie okażą się bezpieczne, będzie ona rozważać następne.

Prezes powiedział, że giełda wystąpiła z propozycją, by fundusze emerytalne, instytucje ubezpieczeniowe i fundusze inwestycyjne przyjmowały jako benchmark do wyceny aktywów nie cenę zamknięcia akcji, tylko średnią ważoną z całego dnia. Miałoby to zapobiec manipulowaniu ceną zamknięcia.

"Jesteśmy za tym, by instytucje jak fundusze emerytalne, instytucje ubezpieczeniowe czy fundusze inwestycyjne brały pod uwagę nie cenę zamknięcia, tylko średnią cenę ważoną z całego dnia. W takim przypadku mniejsze byłyby pokusy do próby wpływania na ostatnią cenę zamknięcia" - powiedział prezes.

Dodał, że Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych przygotowała projekt rozporządzenia uwzględniający ten sposób wyceny aktywów przez OFE i instytucje ubezpieczeniowe.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)