W końcu z chińskiej gospodarki płyną pozytywne informacje. Bilans handlowy urósł w ciągu miesiąca o 7 mld dolarów. - Gospodarka Chin jest daleka od upadku - komentuje Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. Zaskakujące dane znalazły odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bilans handlu zagranicznego Chin wzrósł w grudniu z 54,1 mld do 60,1 mld dolarów. To bardzo pozytywne dane, bo nadwyżka przekłada się na wzrost PKB. Ten w ostatnich kwartałach był wyjątkowo niski jak na drugą największą gospodarkę świata. W trzecim kwartale rósł w tempie 6,9 proc.
Nadwyżka w handlu okazała się o 7 mld dolarów większa niż oczekiwali analitycy. Na uwagę zasługuje fakt, że bardzo mocno ograniczony został spadek eksportu - z 6,8 proc. w listopadzie do zaledwie 1,4 proc. w grudniu. Również wolniej spada import, który był mniejszy miesiąc do miesiąca o 7,6 proc. wobec prognozowanych 11,5 proc.
Oficjalne dane dotyczące handlu wyrażane są w dolarach. Amerykańska waluta w ostatnim czasie mocno umocniła się względem juana. W rodzimej walucie eksport Chin nawet wzrósł o 2,3 proc. rok do roku.
- Dzisiejsze dane z Chin są małą jaskółką, która wiosny nie czyni, ale przynajmniej chwilowo stabilizuje sytuację i rodzi nadzieję na poprawę - komentuje Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. - Gospodarka Chin jest daleka od upadku, a takie komentarze pojawiają się od początku tego roku z wielu stron, które wieszczą kolejny światowy kryzys.
Najnowsze informacje pozytywnie wpłynęły na rynki finansowe. Cena miedzi, której Chiny są największym konsumentem, poszła w górę o 1 proc. Obecnie jest wyceniana na poziomie 4400 dolarów. To dobre wieści dla KGHM-u. Akcje jednej z największych spółek notowanych na giełdzie w Warszawie drożeją w środę rano prawie 2 proc.
Nie tylko miedziowy gigant jest beneficjentem dobrych danych z Chin. Większość spółek z WIG20 jest na plusie. W dobrych nastrojach są inwestorzy w całej Europie. Indeksy zyskują na wartości od 0,5 do 2 proc.
Mniej jednoznaczne jest zachowanie samego rynku finansowego w Chinach. Stabilnie wygląda sytuacja juana, który w ostatnich dniach systematycznie był osłabiany przez władze. Niestety pod kreską znowu znalazła się giełda w Szanghaju. Straciła w środę 2,4 proc.