'Jeśli giełda o kilka miesięcy wyprzedza procesy rynkowe, to można się spodziewać, że przyszły rok będzie lepszy. Eksperci oczekują, że koniunktura gospodarcza poprawi się w drugiej połowie 2002 roku, a na pewno na początku 2003 roku. W związku z tym kursy spółek na giełdzie powinny z wyprzedzeniem na to zareagować' - powiedział Rozłucki w wywiadzie dla PAP.
Analitycy oczkują przyspieszenia wzrostu PKB w II półroczu 2002. Niedawno minister finansów powiedział PAP w wywiadzie, że jeśli nie nastąią silne negatywne uwarunkowania zewnętrzne, gospodarka wróci na ścieżkę wzrostu w IV kwartale 2002, kiedy PKB może wzrosnąć o 3 proc.
Z powodu postępującego słabnięcia gospodarki oraz głębokiej korekty na runku kapitałowym, w 2001 roku na GPW zadebiutowało osiem spółek, a w 2000 roku 13.
'Mam nadzieję, że liczba debiutów będzie większa w przyszłym roku. Oczekuję także, iż pojawią się nowe oferty prywatyzacyjne' - dodał.
'Rok 2001 nie był udany na giełdzie, szczególnie jeśli chodzi o obrót akcjami. Obroty są wyraźnie mniejsze niż w ubiegłym roku. Zmniejszyła się także liczba debiutów' - powiedział Rozłucki.
Obroty na rynku akcji wyniosły po trzech kwartałach 2001 roku 54,2 mld zł, podczas gdy w całym 2000 roku wyniosły 169,1 mld zł. Rozłucki uważa, że spadek kursów akcji w pierwszym kwartale zwiastował pogorszenie się koniunktury giełdowej i całej gospodarki.
'W tym roku notowania giełdowe wyprzedziły obraz pogorszenia się koniunktury. Pierwszy kwartał daleko odbiegał od oczekiwań inwestorów i to był znak, że ten rok nie będzie dobry nie tylko na giełdzie, ale i w gospodarce' - powiedział Rozłucki. Prezes uważa, że kończący się rok udowodnił, iż najważniejszym czynnikiem dla rynku giełdowego są wyniki spółek i ogólna koniunktura gospodarcza.
'Spotkałem się z zarzutami, że ceny na giełdzie mają tendencje do odrywania się od rzeczywistości. Ten rok pokazał jednak, że nie ma mowy o wzroście notowań giełdowych, jeśli nie ma perspektyw poprawy w spółkach giełdowych, a te z kolei są częścią całej gospodarki' - powiedział.
W przeciwieństwie do niskich obrotów na rynku akcji w 2001 roku dużym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się kontrakty terminowe, które dawały możliwość zarobku w bessie.
'Obroty na rynku kontraktów terminowych znacznie wzrosły w tym roku. Dzięki temu z finansowego punktu widzenia mniejsze dochody z obrotu akcjami zostały w znaczny sposób zrekompensowane' - powiedział Rozłucki.
Obroty na rynku kontraktów terminowych wyniosły po trzech kwartałach 72,9 mld zł, a w całym 2000 roku 58,6 mld zł. Początek 2001 roku upłynął na giełdzie pod znakiem efektywnego wprowadzania nowego systemu giełdowego Warset. 'W tym roku koncentrowaliśmy się na efektywnym wprowadzeniu Warsetu. Co prawda, system został wprowadzony w listopadzie 2000 roku, ale była to najprostsza wersja. Dopiero w pierwszym kwartale tego roku wprowadziliśmy wszystkie rodzaje zleceń' - powiedział Rozłucki.
W listopadzie zadebiutowały na giełdzie jednostki indeksowe na WIG 20.
'Bardzo długo przygotowywaliśmy się do wprowadzenia jednostek indeksowych. Uważam ten debiut za bardzo udany. Jeśli tak dalej pójdzie, to będziemy mieli nowy, bardzo atrakcyjny produkt' - powiedział Rozłucki.
Obroty na jednostkach indeksowych wyniosły w listopadzie 1,59 mln zł, a wolumen obrotu 6.290 sztuk. 'W 2002 roku będziemy dążyć do wprowadzenia jednostek indeksowych na indeksy zagraniczne. Wydaje mi się, że jest coraz większe zainteresowanie naszych inwestorów rozszerzeniem swojego portfela i giełda stopniowo chce wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom' - dodał.
Rozłucki powiedział także, że pod koniec przyszłego roku planowany jest debiut opcji. Jednak w celu ich wprowadzenia giełda musi zmodyfikować system informatyczny. GPW chce notować także akcje zagranicznych spółek. W styczniu 2002 roku GPW planowała wprowadzenie kontraktów terminowych na indeks średnich spółek MIDWIG, jednak prezes nie wyklucza opóźnienia tego debiutu.
