Przez większą część wczorajszej sesji rynek stopniowo się osuwał. WIG20 na początku sesji odbił się w dół od psychologicznego poziomu 1800 pkt i w połowie sesji dotarł już do wsparcia na 1770 pkt (dolne ograniczenie luki hossy z 2 kwietnia). Na tym poziomie osuwanie się zakończyło a indeks wszedł w dłuższą stabilizację. W ostatnich kilkudziesięciu minutach sytuacja diametralnie się zmieniła. Indeks podrywany niewielkimi transakcjami kupna szybko dotarł w pobliże dziennego maksimum. Tego poziomu przekroczyć się jednak nie udało. Cały ruch wyglądał nieco sztucznie i raczej wskazywał na stworzenie bazy do dystrybucji na następnych sesjach. Relatywnie mocno zachowywał się wczoraj sektor bankowy, słabo KGHM i PKN. Obroty były wyższe od poniedziałkowych, ale trzeba brać poprawkę na to, że poniedziałkowe były bardzo niskie.
Na wykresie WIG20 uformowała się świeca z długim dolnym cieniem. Nawet, jeśli wczorajsze podciągnięcie indeksu miało za zadanie przygotowanie bazy do dystrybucji akcji, to taka świeca powinna dzisiaj skutkować lekką poprawą notowań. Pierwszym oporem dla indeksu jest 1800 pkt, większe znaczenie ma jednak połowa czarnej świecy z poprzedniego czwartku – 1811 pkt. Pierwszym wyraźniejszym wsparciem jest ubiegłotygodniowe minimum w cenach zamknięcia – 1785 pkt.
Krótkoterminowa sytuacja techniczna rynku wygląda lekko optymistycznie. Na ostatnich sesjach indeks skutecznie broni luki hossy z początku kwietnia (1770 – 1778 pkt), znajduje się jednocześnie blisko dolnej linii czteromiesięcznego kanału wzrostowego. Układ średnioterminowych wskaźników jest lekko negatywny, ale część z szybkich (oscylator stochastyczny) generuje już sygnały kupna. Dla rozwoju koniunktury w krótkim terminie kluczowe będzie wybicie indeksu ze strefy 1770 – 1811 pkt. Wybicie dołem zakończy, obecny średnioterminowy trend wzrostowy. Na razie jednak nieco większe szanse pozostają na ruch w górę. Spadki z ubiegłotygodnia bardzo przypominają dynamiczne korekty spadkowe, jakie miały miejsce w styczniu, lutym i w marcu. Po takich korektach, rynek kontynuował jednak średnioterminowy trend wzrostowy.
