Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie będzie śledztwa w sprawie inwestycji KGHM w Kongu

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Lubinie zdecydował, że katowicka prokuratura miała rację odmawiając wznowienia śledztwa w sprawie inwestycji KGHM w Kongo. O jej ponowne zbadanie wnosiła Najwyższa Izba Kontroli, która kontrolowała KGHM.

"Po odmowie wszczęcia śledztwa przez prokuraturę, NIK zażaliła się na tę decyzję do lubińskiego sądu. Jego rozstrzygnięcie jest teraz postanowieniem prawomocnym, od którego NIK nie przysługuje już odwołanie" - poinformował w sobotę PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy Jerzy Kula.

Sąd zgodził się z argumentacją prokuratury. Jego zdaniem, prawidłowo odmówiła ona wszczęcia nowego dochodzenia w sprawie, w której już raz, w czerwcu 2002 roku, została wydana prawomocna decyzja o umorzeniu.

"Sąd, odrzucając zażalenia NIK, uzasadnił, że nowe doniesienie dotyczyło tych samych wątków, które były już przez katowicką prokuraturę badane, a prawo zabrania dwukrotnego rozpatrywania tych samych spraw" - wyjaśnił PAP sędzia Kula.

KGHM Polska Miedź SA rozpoczęło inwestycję w Afryce w 1997 roku. Kontrakt na wydobycie rudy ze złoża Kimpe, jej przerobienie i sprzedaż uzyskanego produktu zawarto z kongijską spółką Sodimico przez pośrednika - spółkę Colmet International. Straty, jakie z tytułu tej inwestycji, poniósł dotąd KGHM, obliczono na około 136 mln zł.

Pierwsze śledztwo w sprawie inwestycji KGHM w Kongu prowadziła od 1999 roku prokuratura w Katowicach. Dotyczyło ono zawarcia 7 stycznia 1997 roku przez ówczesnych członków zarządu miedziowego koncernu niekorzystnego dla firmy kontraktu na zakup złoża rudy kobaltu i miedzi w kongijskiej prowincji Kimpe.

Wątpliwości budził np. fakt, że zarząd Polskiej Miedzi zakupił złoże Kimpe nie od państwowego koncernu Gecamines, ale od spółki Colmet International z siedzibą na Wyspach Dziewiczych. Ze względu na niekorzystne warunki, kontrakt był następnie renegocjowany. Byłym władzom Polskiej Miedzi zarzucano również, że inwestycja przyniosła straty, ponieważ nie było wystarczających możliwości przerobu wydobywanej rudy na miejscu, wobec czego zalegała ona na hałdach. Zawiadomienie w tej sprawie złożyli następcy ówczesnego zarządu koncernu. Prokuratura Okręgowa w Katowicach w 2002 roku zakończyła jednak sprawę prawomocną decyzją o umorzeniu śledztwa.

Inwestycja KGHM na Czarnym Lądzie ponownie pojawiła się w kontekście "Raportu otwarcia" rządu Leszka Millera. Sprawą zajęła się NIK, która po kontroli w miedziowym koncernie złożyła zawiadomienie o niegospodarności zarządu Polskiej Miedzi, w związku z inwestycjami w Kongu oraz sfałszowaniem dokumentów w 1997 r.

W wyniku tego doniesienia, legnicka prokuratura wszczęła śledztwo, obejmujące tylko jeden wątek sprawy: przerobienia dokumentów, posłużenia się nimi oraz poświadczenia nieprawdy. W pozostałym zakresie doniesienie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, ponieważ to ona badała wcześniej wszystkie pozostałe aspekty inwestycji KGHM w Kongu. Ta jednak odmówiła ponownego zajęcia się badaną już raz sprawą i tę decyzję podtrzymał lubiński sąd.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)