'Nie mogę potwierdzić, że Elektrim rozpoczął rozmowy z nami, bo takich rozmów nie było' - powiedział Golacik.
W środowym komunikacie Elektrim poinformował, że zarząd spółki będzie pracował nad polepszeniem przedstawionych wierzycielom propozycji układowych.
'W tym celu m.in. zostały zapoczątkowane rozmowy z obligatariuszami, którzy potwierdzili chęć prowadzenia rozmów w celu znalezienia rozwiązań możliwych do przyjęcia dla obu stron' - podała spółka.
'Jestem zdziwiony, że Elektrim wysłał taki komunikat. My z nikim nie rozmawialiśmy, więc ten komunikat jest przedwczesny' - dodał Golacik.
Golacik poinformował, że reprezentuje obligatariuszy, którzy złożyli wniosek o bankructwo. W tej grupie obligatariuszy jest reprezentowana większość obligacji, około 60-70 proc. całej wierzytelności.
'Nie wiem z kim rozmawiał Elektrim, ale to my stanowimy tę grupę obligatariuszy, z którą trzeba rozmawiać' - powiedział.
Jego zdaniem istnieje możliwość, że Elektrim o takie rozmowy się zwróci wobec publikacji komunikatu.
Elektrim jest winien obligatariuszom ponad 480 mln euro. Wcześniej spółka informowała, że chciałaby redukcji tego długu o 40 proc. Pozostała część miałaby zostać spłacona w ratach.
Obligatariusze odrzucają jakąkolwiek możliwość redukcji zadłużenia.
Rzecznik Elektrimu Ewa Bojar poinformowała PAP, że ze strony spółki nie będzie żadnego komentarza na temat sprzeczności pomiędzy komunikatem Elektrimu i wypowiedzią reprezentanta obligatariuszy.