W przesłanym PAP przez biuro prasowe PKN Orlen stanowisku nie ujawniono treści zawiadomienia, w tym jakiego rodzaju poufnych informacji miał dotyczyć przeciek i w jaki sposób został on ewentualnie wykorzystany. Wyjaśniono jedynie, że zawiadomienie zostało złożone na początku lutego po rekomendacji uzyskanej w tej sprawie od rady nadzorczej spółki.
"Zarząd PKN Orlen zgodnie z rekomendacją rady nadzorczej złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w dniu 4 lutego 2004 r. zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z przeciekiem poufnych informacji" - napisano w stanowisku biura prasowego koncernu przekazanym w środę PAP.
Podano w nim, iż zarząd PKN Orlen upoważnił prezesa spółki Zbigniewa Wróbla "do podpisania zawiadomienia o treści przyjętej przez zarząd".
"Rzeczpospolita" poinformowała w środę, iż dzień wcześniej prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel złożył do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie "przecieku poufnych informacji" o treści raportów audytorskich, które miały wpłynąć na wahania kursu akcji spółki.
"Jak się dowiedzieliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, prezes Wróbel złożył doniesienie o podejrzeniu przestępstwa manipulowania kursem akcji Orlenu. Jego zdaniem opublikowanie przez "Gazetę Wyborczą" 10 grudnia zeszłego roku informacji o treści raportów firm audytorskich Ernst&Young oraz Deloitte&Touche jest dowodem, że doszło do ujawnienia poufnych informacji, które wpłynęły na wahania kursu akcji Orlenu na giełdzie" - napisała "Rz".
W styczniu tego roku prasa kolejny raz spekulowała o możliwości odwołania przez radę nadzorczą prezesa PKN Orlen Zbigniewa Wróbla w związku z raportami firm doradczych, z których miało wynikać, że zarząd spółki dopuścił się uchybień. Ostatni raz rada nadzorcza PKN Orlen zebrała się 28 stycznia tego roku, jednak w porządku obrad nie znalazł się wówczas punkt dotyczący zmian w zarządzie. Następne posiedzenie zaplanowane zostało na marzec.
Na tydzień przed ostatnim posiedzeniem rady nadzorczej - w styczniu tego roku - zarząd PKN Orlen poinformował, iż postanowił złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z informacjami zawartymi w raportach firm audytorskich.
W wydanym przez spółkę komunikacie podano wtedy, iż "w związku z informacjami zawartymi w raportach firm audytorskich, które przeprowadziły badanie funkcjonujących w spółce procedur, zarząd PKN Orlen na posiedzeniu w dniu 22 stycznia 2004 roku jednomyślnie postanowił skierować do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa".
W ubiegłym roku prasa opisywała sprawę rzekomego przecieku do mediów - w tym do PAP - o anulowaniu przetargu na sprzedaż akcji ówczesnej Rafinerii Gdańskiej (obecnie Grupa Lotos)
, w którym uczestniczył PKN Orlen.
Na początku czerwca zeszłego roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy zwróciła się do PAP o wyjaśnienie okoliczności publikacji informacji z 15 maja o godz. 13.03, której towarzyszył spadek kursu akcji PKN Orlen. Tego dnia PAP uzyskała od źródła informację, iż Nafta Polska, prowadząca przetarg na 75 proc. akcji ówczesnej Rafinerii Gdańskiej, podjęła decyzję o jego anulowaniu. Informację tę zdementowała po około godzinie Nafta Polska, o czym poinformowała PAP.
W sierpniu tygodnik "Newsweek" zasugerował, że wysocy przedstawiciele PKN Orlen na spotkaniu w warszawskiej siedzibie spółki 15 maja postanowili podać mediom nieprawdziwą informację o losach przetargu na ówczesną Rafinerię Gdańską, chcąc wymusić na ówczesnym ministrze skarbu rozstrzygnięcie pozytywne dla koncernu. Zarząd PKN Orlen zaprzeczył tym zarzutom. W celu ich wyjaśnienia wszczęto w spółce wewnętrzne postępowanie. Sprawą zajęła się również prokuratura.
